Ceny wciąż niewygórowane

Dzieła klasyków, które na początku XXI w. można było kupić za 50–100 zł, dziś kosztują ok. 3 tys. zł.

Publikacja: 29.03.2014 09:00

Za miesiąc rozpocznie się sezon na rynku fotografii kolekcjonerskiej. Ale już teraz na aukcjach bibliofilskich tanio kupimy dawne zdjęcia.

29 marca na internetowej aukcji antykwariatu Lamus (www.lamus.pl) oprócz starodruków i map będzie można kupić blisko 30 zdjęć w cenach od 80 do 1 tys. zł. Będzie m.in. siedem zdjęć autorstwa Jana Bułhaka, przedstawiających przede wszystkim Wilno.

Z kolei 5 kwietnia w antykwariacie Logos (www.antykwariatlogos.waw.pl) pod młotek trafią stare zdjęcia i albumy w cenach wywoławczych od 50 zł. Zwraca uwagę dokumentacja fotograficzna codziennego życia rodziny Dolańskich w zamku w Baranowie Sandomierskim (1935–1942). 68 zdjęć wyceniono na 2,4 tys. zł.

12 kwietnia na aukcji krakowskiego Antykwariatu Wójtowiczów (www.wojtowicz.krakow.pl) od 300 zł rozpocznie się licytacja sześciu zdjęć Wojskowej Agencji Fotograficznej z wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. Uwagę przyciąga też album z XIX wieku przedstawiający typy mieszkańców Algierii (cena wywoławcza 2 tys. zł).

Dobre prognozy

Wyniki licytacji fotografii na wcześniejszych tegorocznych  aukcjach bibliofilskich pozwalają na optymistyczne prognozy. W lutym w krakowskim antykwariacie Rara Avis wystawiono 123 zdjęcia i sprzedano ok. 70 proc. oferty. Z kolei 22 marca na aukcji warszawskiego antykwariatu  TOM rekordową cenę 3 tys. zł (wywoławcza 450 zł) uzyskała fotografia zbiorowa (25 na 19 cm) z lat. 90. XIX wieku z pracowni Avita Szuberta w Szczawnicy. Na zdjęciu było dziesięć osób, wśród nich pisarz Henryk Sienkiewicz oraz malarz Jan Stanisławski (pozostałych nie rozpoznano).

Przełom widoczny jest na krajowym rynku fotografii kolekcjonerskiej, na którym liderem jest portal Artinfo.pl (www.artinfo.pl). We współpracy z Rempeksem wiosną 2007 r. zorganizował on pierwszą aukcję. Początkowo odbywały się dwie rocznie, a od 2011 r.  – jedna, na jesieni. Na takiej aukcji rekordowo, za 70 tys. zł, sprzedano muzealnej wartości fotografię autorstwa Karola Hillera. Obroty na ubiegłorocznej październikowej aukcji fotografii kolekcjonerskiej, zorganizowanej w Centrum Sztuki Współczesnej w Zamku Ujazdowskim w  Warszawie, przekroczyły 300 tys. zł. Oferta była ostro wyselekcjonowana. Sprzedano odbitki wystawiane, nagradzane i spełniające najwyższe kryteria kolekcjonerskie.

Dwie aukcje w roku

Teraz Artinfo.pl wraca do dawnego cyklu dwóch aukcji rocznie. 30 maja w Warszawie odbędzie się wernisaż wystawy przedaukcyjnej. Następnie wystawa zostanie przeniesiona do Łodzi, gdzie 7 czerwca w Centrum Festiwalowym Art Inkubator odbędzie się aukcja ściśle związana z XIII Fotofestiwalem w Łodzi (www. fotofestiwal.com).

Będzie to aukcja tematyczna: ciało jako inspiracja w fotografii dawnej i najnowszej. Będą to nie tylko akty. Pod młotek trafią dzieła poszukiwanych klasyków, np.: Mariana Dederki, Edwarda Hartwiga, Zbigniewa Dłubaka, Pawła Pierścińskiego, Jerzego Lewczyńskiego, Zbigniewa Łagockiego, Zofii Rydet. Spośród najmłodszych artystów reprezentowani  będą np. Sławomir Rumiak i Rafał Milach. Wyjątkowo Artinfo.pl zaproponuje także prace światowych klasyków: Volkera Hinza i Rogera Ballena. Zestaw artystów (ich prace są poszukiwane na rynku) zapowiada ostrą licytację. Kuratorką wystawy i aukcji będzie Katarzyna Sagatowska.

Każdej aukcji towarzyszy katalog (od 2012 r. dwujęzyczny). Organizator rutynowo wysyła je do liczących się światowych galerii i muzeów fotografii. Dzięki aukcjom powstaje hierarchia cenionych artystów. Katalogi są podstawowym źródłem wiedzy o cenach.

W ubiegłym roku w Centrum Sztuki Współczesnej odbyło się pierwsze spotkanie dyskusyjne kolekcjonerów fotografii zorganizowane przez Artinfo.pl. Kolekcjoner Wojciech Jędrzejewski zwrócił uwagę, że nawet na naszym niedojrzałym rynku fotografia jest dobrą lokatą kapitału. Dzieła klasyków, które na początku wieku  kupował po 50–100 zł, dziś kosztują ok. 3 tys. zł.

Codzienne zakupy

Ważnym miejscem zakupów fotografii jest portal Fotografia Kolekcjonerska (www.fotografiakolekcjonerska.pl). Oferuje prace 375 klasyków i najmłodszych autorów. Zdjęcia można obejrzeć po wcześniejszym umówieniu się. Poszukiwane są prace Zofii Rydet (np. cykl „Zapis socjologiczny"), dzieła Witkacego. Powodzeniem cieszą się fotografie Pawła Pierścińskiego. Oryginalne odbitki z epoki sprzedawane są po o5–8 tys. zł, natomiast odbitki z archiwalnych klisz, dziś wykonane przez Pierścińskiego w limitowanych nakładach, kosztują 1,5–2 tys. zł.

Impulsem, który spowoduje wzrost zainteresowania fotografią, z pewnością będzie retrospektywna wystawa zdjęć Ryszarda Horowitza. Muzeum Historii Fotografii w Krakowie (www.mhf.krakow.pl)  otworzy ją 5 maja w dniu 75. urodzin artysty.   Horovitz pochodzi z Krakowa. Zajmuje wysoką pozycję w dziedzinie fotografii reklamowej w USA. Muzeum planuje też mniejszą wystawę prac artysty w Teatrze Ludowym, gdzie Horowitz debiutował wystawą w 1959 r. Na naszym rynku zdjęcia artysty dostępne są głównie na aukcjach charytatywnych.

Sopocki Dom Aukcyjny (www.sda.pl) będzie kontynuować cykl aukcji fotografii Wojciecha Plewińskiego. Pod koniec ubiegłego roku na aukcji w Warszawie wystawiono fotografie setki razy reprodukowane w prasie, np. zdjęcie kompozytora Krzysztofa Komedy, który w piżamie siedzi na łóżku i gra na saksofonie. Były to klasyczne odbitki srebrowe (45 na 30 cm), które dziś Wojciech Plewiński wykonał z oryginalnych negatywów w limitowanym nakładzie. Każde zdjęcie zostało opisane przez autora. Można było je kupić od 1 tys. zł.

Sopocki Dom Aukcyjny zorganizuje aukcję fotografii  związanych z Gdańskiem. Będą np. zdjęcia ze studenckiego teatrzyku Bim-Bom, w którym występowali aktorzy Zbigniew Cybulski i Bogumił Kobiela.

Jak nie stracić pieniędzy? Przypomnę przestrogi fotografika Jerzego Łapińskiego dotyczące technicznej jakości kupowany zdjęć. Łapiński, członek ZPAF, z wykształcenia poligraf, od ponad 40 lat zgłębia tajemnice technologii. Powoływany jest na biegłego sądowego.

Najtrwalsze są odbitki srebrowe na podłożu papierowym, natomiast odbitki srebrowe na podłożu z tworzyw sztucznych są nietrwałe, ponieważ srebro stopniowo wchodzi w reakcję z emulsją.

Zdaniem Jerzego Łapińskiego wadą naszego młodego rynku sztuki jest niefachowy, niepełny opis odbitek.  Na rynku dominują dzisiejsze odbitki z drukarek. Na każdej odbitce powinno być odnotowane, z jakiej drukarki pochodzi, jakiego tuszu i gatunku papieru użyto. Dziś drukowane odbitki mają różną trwałość w zależności od użytych materiałów.

Trwałość fotografii zależy także od oprawy. Nie istnieją specjalistyczne usługi introligatorskie nastawione na fotografię. Passe-partout powinno być wykonane z bezkwasowej tektury, która nie wchodzi w reakcję z odbitką. Rama powinna być metalowa. Z drewnianych  listew parują chemikalia zawarte w lakierze i stopniowo niszczą zdjęcie.

Czujnością trzeba się wykazać, gdy fotografie są kupowane w internecie lub w przypadkowych miejscach.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy