Jego zdaniem posiadanie cementu czy własnej stali to być albo nie być dla Europy. - Dlatego z taką determinacją podejmujemy wysiłek, by unowocześnić przemysł. I dlatego tak ważne jest, by pomiędzy polityką klimatyczną a polityką reindustrializacji znaleźć wspólny mianownik: praktyczność – podkreślił Piechociński.
Konkurencyjność przemysłu mogą podnieść innowacje. Jerzy Buzek, poseł do Parlamentu Europejskiego, przypomniał, że polskie firmy mogą korzystać z funduszy unijnych, by zlecać badania i analizy, a następnie na ich podstawie wdrażać innowacyjne rozwiązania. – My potrzebujemy koła zamachowego, a w przypadku Polski może nim być przemysł zbrojeniowy – dodał Buzek. A Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu, dodał, że takim kołem zamachowym może być również przemysł petrochemiczny. Paliwowa spółka razem z Grupą Azoty planuje budowę instalacji petrochemicznej na terenie gdańskiej rafinerii za 12 mld zł. – Petrochemia może być tym sektorem, który rozwinie polską gospodarkę – przekonywał Olechnowicz.
Z kolei Adam Purwin, prezes PKP Cargo, zwrócił uwagę na to, jak ważna dla rozwoju konkurencyjności jest deregulacja działalności poszczególnych sektorów. – Zmiany na rynku kolejowym rozpoczęły się 10 – 15 lat temu. Stworzyło to konkurencyjne warunki dla przewoźników i spowodowało, że PKP Cargo musiało zmienić się, odrobić lekcję restrukturyzacji i lekcję kontaktu z klientem. Dziś jesteśmy drugim graczem w Europie. To pokazuje, jak deregulacja rynku zmieniła największego polskiego przewoźnika – podkreślił Purwin.
Zdaniem Włodzimierza Karpińskiego, ministra skarbu, unijny politycy powinni bardziej słuchać głosu biznesu. – Dlaczego europejska gospodarka przegrywa z amerykańską? Bo Amerykanie są bardziej wrażliwi na głos biznesu – zaznaczył.
Wdrażanie polityki reindustrializacji to dobra informacja dla firm energetycznych. – Oznacza bowiem możliwość wzrostu popytu na energię elektryczną - uzasadnił Marek Woszczyk, prezes Polskiej Grupy Energetycznej. Dodał jednak, że nie da się tej polityki zrealizować, jeśli inwestorom nie będzie opłacało się lokować biznesu w Europie. – Kluczem są ceny energii, które muszą być na tyle niskie, by przemysł mógł wypracować atrakcyjne marże. Niskich cen nie osiągniemy natomiast zbyt ambitną polityką klimatyczną. Na szczęście, ta polityka klimatyczna wydaje się być dzisiaj racjonalizowana – zaznaczył Woszczyk.