Na dzisiejszym przetargu Ministerstwo Finansów zaoferuje obligacje stałokuponowe DS0725 i WS0428 oraz zmiennokuponowe WZ0124 o łącznej wartości 3 – 4 mld zł (wielkość przetargu ograniczona z pierwotnych 3 – 6 mld zł).
Zdaniem Mateusza Patorskiego, Dealera obligacji z BESI po trwającej kilka sesji korekcie spadkowej cen obligacji, spowodowanej zarówno czynnikami lokalnymi, jak i zewnętrznymi, dzisiejszy przetarg pokaże czy polski dług nadal cieszy się zainteresowaniem inwestorów.
- Z jednej strony negatywne czynniki w postaci zapowiedzianego przez RPP końca cyklu luzowania polityki pieniężnej oraz wzrostu prawdopodobieństwa rozpoczęcia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej przez FED już w czerwcu (po ostatnich dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy), skłaniają do ograniczania duracji portfela i każą spodziewać się wystromienia krzywej dochodowośc- tłumaczy Patorski.
- Z drugiej strony, czynnikiem wspierającym pośrednio także polski dług jest rozpoczęte w tym tygodniu przez EBC luzowanie ilościowe „QE" oraz oczekiwane luzowanie polityki pieniężnej przez banki centralne niektórych krajów (np. największych gospodarek Azji), co w środowisku bardzo niskich, a w niektórych przypadkach negatywnych rentowności obligacji krajów strefy euro, przy dużej ilości pieniędzy do zainwestowania, powinno przynajmniej stabilizować rentowności polskich obligacji, ograniczając wpływ ww. negatywnych czynników - dodaje ekspert.
Jego zdaniem najbliższy przetarg ze względu na wielkość, jak i strukturę powinien znaleźć zainteresowanie, co najmniej w okolicy dolnych widełek podaży, zarówno ze strony oportunistycznych inwestorów szukających po ostatniej korekcie „pickupu" w rentowności, a także Dealerów Skarbowych Papierów Wartościowych.