- Od prawników tak znamienitej uczelni wymaga się największego profesjonalizmu, dlatego MS pozwie ich za kłamstwo w obronie swego dobrego imienia, w obronie polskiego wymiaru sprawiedliwości, a także w obronie renomy samego UJ. Są bowiem granice krytyki i politycznych sporów, których przekraczać nie wolno - ogłosiło Ministerstwo.
Oczywiście, że są granice krytyki, ale tym bardziej po stronie władzy. MS będzie zresztą ciężko procesowo rzekome kłamstwo naukowców UJ wykazać i - od razu powiedzmy - zajęłoby to pewnie lata. Tak bowiem w Polsce funkcjonuje Temida. Tym bardziej, że na pierwszy rzut oka, gdyby pozew miał być sformułowany tak jak ten komunikat MS, to byłby od początku obarczony poważnymi wadami.
O ile bowiem MS może bronić swego, a dokładniej Skarbu Państwa, dobrego imienia, to wątpliwe jest, czy można o tym mówić w stosunku do całego wymiaru sprawiedliwości, gdyż to system organów a nie konkretnych osób, a tym bardziej renomy samego UJ. Uniwersytet, gdyby chciał, to może sam się bronić, tym bardziej, że w jakimś stopniu to Uniwersytet jest tu obarczany zarzutami kierowanymi wobec jego naukowców.
Oprócz tych formalnych zastrzeżeń, jest rzecz ważniejsza, chodzi tu bowiem o opinię znanych naukowców, a ci mają po pierwsze prawo do innej niż Ministerstwo oceny projektu, byle była rzetelnie i ze standardami dla takiej pracy wykonana. Gdyby rzeczywiście doszło do procesu już widzę szereg argumentów w ich obronie, nawet gdyby doszło tam do omyłek.
Na niektóre z nich wskazuje adwokat Krzysztof Czyżewski:
- Po pierwsze byłoby ustalane czy wypowiedzi, wobec których resort formułuje zarzuty, poddają się testowi prawda fałsz, czy to tylko kwestia oceny, interpretacji. Tylko w pierwszym przypadku można by rozważać kwestie naruszenia dóbr osobistych. Nawet jednak wtedy należałoby ustalić czy podejmowanie dyskusji z projektem, nawet ostrej, będzie działaniem bezprawnym. W moim przekonaniu wiele okoliczności przemawia, że o bezprawności autorów opinii nie możemy tu mówić. Po pierwsze rodzaj sprawy i społeczna doniosłość aktu prawnego, którego dotyczy opinia. Po drugie uczestnicy dyskusji: prawodawca i przedstawiciele nauki prawa.