Nie wolno obrażać za udział w legalnej imprezie

Policjant musi dbać o godność i dobre imię także poza służbą. Może jednak brać udział w imprezach zgodnych z przyjętymi regułami

Aktualizacja: 09.11.2007 09:23 Publikacja: 09.11.2007 01:23

Taki wniosek płynie z wyroku Sądu Najwyższego z 7 listopada 2007 r. Kończy on sprawę o ochronę dóbr osobistych. Wniósł ją Temistokles T. przeciwko spółce z o.o. POLSKAPRESSE, wydawcy łódzkiego “Expressu Ilustrowanego”, a także redaktorowi naczelnemu i autorowi artykułu z 2 lipca 2004 r.

Temistokles T. jest policjantem z elitarnego, antyterrorystycznego oddziału i mistrzem Polski jednej ze sztuk walki. Charakteryzuje się ona tym, że zawodnicy walczą na ringu oktagonalnym otoczonym siatką do wysokości 1,5 m, która ma chronić ich przed wypadnięciem. Ta sztuka walki jest wykorzystywana w szkoleniu policjantów.

W 2004 r. właściciele dyskoteki Manhattan w Bełchatowie poprosili Temistoklesa T. o pomoc w zorganizowaniu jej pokazu. Chodziło o kontakt z zawodnikami i sędziami. Pokaz odbył się 24 czerwca 2004 r.

Po tygodniu w “Expressie Ilustrowanym” ukazał się, jako relacja z tej imprezy, artykuł red. Edwarda M. “Superglina w klatce. Policjant walczy dla forsy w nielegalnych zawodach”.

Była w nim m.in. mowa o tym, że policjant z oddziału antyterrorystycznego, którego autor nazywał Temi i Uszaty, organizuje nielegalne zawody w klatkach i walczy w nich, że brutalnie zmiażdżył przeciwnika, że każdy zwycięzca otrzymuje pieniądze. W ostatniej części artykułu: “Niebezpieczne związki”, autor napisał, że bukmacherzy organizowali nielegalne zakłady na pieniądze, a wśród widzów było wiele osób ze świata przestępczego. Artykuł został zilustrowany czterema zdjęciami Temistoklesa T.

Wskutek tej publikacji Temistokles T. został zwolniony. Wszczęto przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne, które skończyło się przywróceniem do służby. W “Expressie Ilustrowanym” ukazał się następny artykuł tego samego autora: “Medal dla Uszatego. Komendant ukarał policjanta, związkowcy go przywrócili”. Autor nazwał Temistoklesa T. zabijaką, powtórzył swe zarzuty.

Sąd I instancji stwierdził, że opis imprezy, w której uczestniczył Temistokles T., był nieprawdziwy. Tak bowiem, jak ustalono z jej organizatorami, pokaz odbył się bez zbytniego angażowania się zawodników w walkę, bez brutalności i nokautów, choć jeden z zawodników zszedł z ringu z krwawiącym nosem. Powiadomiony o pokazie urząd miejski przysłał straż miejską. Ale impreza przebiegała na ogół spokojnie, bez nadmiernych emocji. Nikt nie organizował nielegalnych zakładów za pieniądze. Takie same były ustalenia postępowania dyscyplinarnego prowadzonego przeciwko Temistoklesowi T.

Sąd uznał, że kwestionowane publikacje bezprawnie naruszyły cześć i dobre imię Temistoklesa T. Nakazał pozwanym opublikowanie przeprosin w prasie, wypłacenie policjantowi 40 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę oraz 10 tys. zł na fundację. Zakazał też naruszania dóbr osobistych Temistoklesa T. w przyszłości.

Sąd II instancji zmienił ten wyrok tylko w części dotyczącej wpłaty na rzecz fundacji. Uznał, że po przyznaniu zadośćuczynienia nie jest już dopuszczalne obciążenie pozwanego wpłatą na cel społeczny.

W skardze kasacyjnej pozwani zarzucali naruszenie art. 23 i 24 kodeksu cywilnego. Twierdzili, że sąd nie uwzględnił w zaskarżonym wyroku podwyższonych wymagań, jakie powinno się stawiać policjantowi. Przekonywali, że uczestnicząc w pokazie, Temistokles T. postąpił niewłaściwie i przez to naraził się na słuszną krytykę.

Sąd Najwyższy się z tym nie zgodził. Skarga kasacyjna została oddalona. Sędzia Katarzyna Tyczka-Rote przyznała, że policjant musi szczególnie dbać o ochronę godności i dobrego imienia policji także poza służbą. Nie można jednak uznać, że Temistokles T. uchybił temu uczestnictwem – w warunkach, które nie budzą zastrzeżeń – w imprezie promującej sztukę walki wykorzystywaną w szkoleniu policjantów. Zresztą Temistokles T. nie eksponował tego, że jest policjantem. Redaktor M., pisząc nieprawdę o przebiegu imprezy, naruszył jego dobra osobiste – mówiła sędzia. Policjantowi należała się więc ich ochrona.

SN nie zgodził się też z zarzutem skargi kasacyjnej, że treść przeprosin nakazanych przez sąd wykraczała poza ochronę dóbr osobistych Temistoklesa T. Znalazły się w niej bowiem odniesienia do stwierdzeń, które go nie dotyczyły, jak te, że wśród widzów były osoby ze świata przestępczego, że bukmacherzy organizowali zakłady, a zawodnicy walczyli w klatkach. Także w ocenie SN stwierdzenia ta miały jednoznacznie negatywny wydźwięk i dodatkowo obrażały policjanta (sygn. II CSK 390/07).

Kodeks cywilny w art. 23 przyznaje ochronę dobrom osobistym obywatela. Wymienia wśród nich: zdrowie, wolność, cześć, swobodę sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnicę korespondencji, nietykalność mieszkania oraz twórczość.

Jak mówi art. 24 k.c., każdy obywatel, którego dobro zostało zagrożone, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie było ono bezprawne. W razie zaś, gdy dobro zostało naruszone, może żądać, aby osoba, która się tego dopuściła, wykonała czynności potrzebne do usunięcia skutków naruszenia, a zwłaszcza złożyła stosowne oświadczenie; słowem, przeprosiła za swoje działanie. Osoba, której dobra osobiste zostały naruszone, może też żądać zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę albo wpłaty na określony cel społeczny.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: i.lewandowska@rp.pl

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"