Reklama

„Doniósł” nie narusza dóbr osobistych prezydenta miasta

Trudno jest wymagać od dziennikarza aby posługiwał się wyłącznie pojęciami kodeksowymi – stwierdził w wyroku Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

Publikacja: 08.03.2014 12:15

„Doniósł” nie narusza dóbr osobistych prezydenta miasta

Foto: www.sxc.hu

Gmina M.S. złożyła do sądu pozew przeciwko dziennikarzowi R.G. domagając się nakazania mu złożenia oświadczenia określonej treści pod tytułem „Dziennikarz przeprasza Miasto S.". Powodem wystąpienia na drogę sądową były dwa artykuły R.G., w których użył on czasownika „doniósł". Miał tym naruszyć dobre imię prezydenta miasta, ponieważ zarzucił mu nieprawdziwe i uwłaczające donosicielstwo, poniżając w oczach opinii publicznej oraz podważając autorytet miasta i narażając go na utratę zaufania mieszkańców koniecznego do wykonywania jego zadań.

Dziennikarz wniósł o oddalenie powództwa, tłumacząc że poprzez użycia słowa „doniósł" nie naruszył dóbr osobistych miasta, a słowo to występuje w praktyce dziennikarskiej jako synonim zawiadomienia.

Argumentacja dziennikarza przekonała Sąd Okręgowy, który stanął na stanowisku, że użycie w artykułach słowa „doniósł" nie nosiło negatywnego zabarwienia i nie miało na celu poniżenia prezydenta czy miasta, a jedynie przyciągnięcie uwagi czytelnika. W związku z tym oddalił powództwo.

Tę opinię podzielił Sąd Apelacyjny w Gdańsku (sygn. akt V ACa 148/12), który uznał, iż Sąd Okręgowy słusznie przyjął, że słowo „doniósł" – jako opis zachowania – nie może być oceniane jako pejoratywne bez uwzględnienia kontekstu.

Sąd zauważył, iż zarówno w kodeksie karnym, jak i kodeksie postępowania karnego mowa jest o obowiązku zawiadomienia o przestępstwie (zdaniem gminy takim określeniem powinien posłużyć się pozwany dziennikarz), ale już zarówno w literaturze fachowej jak i orzecznictwie używa się w odniesieniu do tego obowiązku zamiennie takich określeń, jak „doniesienie" a nawet „denuncjacja", które ma jeszcze bardziej negatywne zabarwienie.

Reklama
Reklama

- Trudno jest zatem wymagać od dziennikarza aby posługiwał się wyłącznie pojęciami kodeksowymi skoro pojęcia te w obiegu pozakodeksowym mają swoje odpowiedniki również w języku prawniczym a takim jest słowo doniesienie czy denuncjacja – wyjaśnił Sąd Apelacyjny.

W związku z tym, jeżeli dziennikarz poinformował opinię publiczną o spełnieniu prawnego obowiązku ciążącego na powodzie, czyli o złożeniu zawiadomienia (doniesienia) o przestępstwie to nie może to naruszać dobrego imienia gminy – podsumował sąd.

Gmina M.S. złożyła do sądu pozew przeciwko dziennikarzowi R.G. domagając się nakazania mu złożenia oświadczenia określonej treści pod tytułem „Dziennikarz przeprasza Miasto S.". Powodem wystąpienia na drogę sądową były dwa artykuły R.G., w których użył on czasownika „doniósł". Miał tym naruszyć dobre imię prezydenta miasta, ponieważ zarzucił mu nieprawdziwe i uwłaczające donosicielstwo, poniżając w oczach opinii publicznej oraz podważając autorytet miasta i narażając go na utratę zaufania mieszkańców koniecznego do wykonywania jego zadań.

Reklama
Spadki i darowizny
Czy spadek po rodzicach zawsze dzieli się po równo? Jak dziedziczy rodzeństwo?
Podatki
Podatnicy nabici w ulgę. Fiskus nie chce oddawać podatku mimo orzeczenia TK
Praca, Emerytury i renty
Poszła na jednodniową emeryturę, po powrocie dostała niższą pensję. Sąd: to dyskryminacja
Sądy i trybunały
Prezes Izby Cywilnej odpowiada na żądania ministra Żurka: na wyrok SN czekałoby się 12 lat
Zawody prawnicze
Radczyni prawna skazana. Ma oddać klientom 1,2 mln zł
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama