Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy to największa instytucja onkologiczna w Polsce. Rocznie przyjmuje blisko 400 tysięcy pacjentów w trzech oddziałach: w Warszawie, Gliwicach i Krakowie. Warszawskie centrum dysponuje 670 łóżkami, a ich liczba ma wzrosnąć do 777. Tak zakłada „wieloletni program inwestycji w zakresie rewitalizacji i rozbudowy Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego – etap I”, w ramach którego ma też powstać nowy budynek kliniczny z blokiem operacyjnym.
Już wiadomo, że realizacja programu się przesunie. Tak wynika z uchwały, którą na trzy dni przed sylwestrem przyjął rząd. Przy okazji opóźnił realizację innych inwestycji.
W przypadku Narodowego Instytutu Onkologii wydłużono realizację programu o trzy lata do 2028 roku. Podobną zmianę wprowadzono do innego programu związanego z m.in. z onkologią, zatytułowanego „drugi etap budowy Centrum Kliniczno-Dydaktycznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi wraz z Akademickim Ośrodkiem Onkologicznym”. Z założeń programu wynika, że głównym celem jest „znaczna poprawa dostępu do świadczeń zdrowotnych dla mieszkańców regionu łódzkiego”, m.in. poprzez „zapewnienie dostępu do najwyższych standardów usług w zakresie onkologii, ginekologii i położnictwa”. Pacjenci będą musieli poczekać, bo decyzją rządu okres realizacji inwestycji wydłużono od dwa lata do 2025 roku.
Czytaj więcej
Chcemy, by pacjenci zyskali szerszy dostęp do nowych terapii – mówi Piotr Bromber, wiceminister zdrowia.
Za sprawą realizowanego od 2016 roku programu „przebudowa i rozbudowa Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 1 Uniwersytetu Medycznego w Lublinie” otwarto już m.in. nowoczesny ośrodek chirurgii onkologicznej. Zakończenie programu przesunie się jednak z 2022 do 2023 roku, przy zaplanowaniu okresu zagospodarowania obiektu na 2024 rok.
W przypadku programu, dotyczącego Narodowego Instytutu Kardiologii Kardynała Wyszyńskiego – Państwowego Instytutu Badawczego rząd przerzucił część pieniędzy z początku programu na końcowy etap, podobnie jak odnośnie do programu dotyczącego Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dra Jana Biziela w Bydgoszczy. Zmiany wprowadzono też w programie dotyczącym warszawskiego Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus. Uchwały podjęto tuż przed końcem roku w trybie obiegowym. Zdaniem szefowej koła Polska 2050 Hanny Gill-Piątek taki tryb pracy nad uchwałami świadczy o chęci ukrycia ich przed opinią publiczną. – Celem jest przerzucenie realizacji inwestycji na okres po wyborach z powodu trudnej sytuacji budżetowej. Szkoda, że skutkiem tej gry część pacjentów nie doczeka się leczenia – krytykuje. Zauważa, że każdy z programów opiewa na kilkaset milionów, więc przesunięcie nawet części kwot oznacza duże oszczędności.
Czytaj więcej
Choć zagrożenie nowymi wariantami koronawirusa jest spore, nie ma podstaw do wprowadzenia lockdownu – podkreślają eksperci.
Zdaniem Ministerstwa Zdrowia taka opinia jest nieprawdziwa. „W wyniku przyjęcia uchwał w sprawie zmiany poszczególnych inwestycyjnych programów wieloletnich nie zaoszczędzono środków na inne cele. W żadnym programie wieloletnim nie występuje obniżenie wartości kosztorysowej inwestycji ani obniżenie łącznej kwoty dofinansowania ze środków budżetu państwa” – wyjaśnia biuro komunikacji MZ. I dodaje, że konieczność zmian w inwestycyjnych programach wieloletnich wymusza „nieprzewidziana, trudna sytuacji na rynku usług budowlanych”.
Gill-Piątek odpowiada, że przesunięcie finansowania o kilka lat oznacza w praktyce jego obniżenie wskutek inflacji. – Szkoda, że rząd nie miał takich obiekcji, zwiększając finansowanie telewizji publicznej – dodaje.