Najwięcej nowych zakażeń potwierdzono w województwach: mazowieckim – 824 oraz warmińsko-mazurskim – 616. W Pomorskiem wykryto 404 przypadki. Ponad 300 zakażeń – w kujawsko-pomorskim (384), wielkopolskim (379), łódzkim (355) oraz śląskim (342). Ponad 200 nowych przypadków w województwach: podkarpackim (279), dolnośląskim (258), lubelskim (254), zachodniopomorskim (245) oraz małopolskim (224). W województwie podlaskim jest 198 nowych zakażeń, w lubuskim – 158, w świętokrzyskim – 73, w opolskim – 49.
Liczba zakażeń od dwóch tygodni oscyluje wokół 5–6 tys. zakażeń dziennie, niepokoi jednak ich dynamika. „Odwrócenie tendencji staje się faktem. Dzisiejszy wynik – 5178 nowych zakażeń – jest o ponad 1 tys. większy niż tydzień temu. Trend dla tygodniowej stopy wzrostu (średnia ruchoma siedmiodniowa) po raz pierwszy od połowy listopada (pomijając anomalię poświąteczną) jest dodatni" – napisał w poniedziałek na Twitterze minister zdrowia Adam Niedzielski.
Pozakopiańska fala
Informacja ta pojawiła się jeszcze przed ogłoszeniem przez resort zdrowia oficjalnych danych, co może oznaczać, że zmienia się retoryka i sposób komunikowania rządu w sprawie pandemii, a osiągnięcie stabilnej sytuacji i możliwe dalsze znoszenie obostrzeń się odsuwają.
Tym bardziej że odwrócenie trendu minister sygnalizował już na konferencji prasowej w poniedziałek: – Jesteśmy na granicy odwrócenia trendu. Wskaźnik R, informujący o rozprzestrzenianiu wirusa, w ostatnich dniach oscylował ok. 1. Teraz doszło do wzrostu. W najbliższych dniach dojdzie zapewne do przekroczenia tego poziomu – zapowiadał.
„Mieliśmy »anomalię świąteczną« przez luzowanie obostrzeń. Teraz będziemy mieć »anomalię Krupówek«. Kto by się spodziewał?" – skomentowała na Twitterze posłanka Razem Marcelina Zawisza.