Czy redakcja może odmówić podania adresu autora artykułu

Przepisy prawa prasowego, jako szczególne, przewidują najdalej idącą ochronę danych osobowych i w związku z tym wyłączają stosowanie przepisów ustawy o ochronie danych osobowych – dowodzą adwokaci Barbara Kondracka i Jacek Kondracki.

Aktualizacja: 22.03.2008 08:39 Publikacja: 22.03.2008 02:39

Czy redakcja może odmówić podania adresu autora artykułu

Foto: Rzeczpospolita

Red

Zgodnie z ustawą – prawo prasowe (dalej: pp) dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy wszelkich danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również innych osób udzielających informacji opublikowanych albo przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnianie powyższych danych oraz wszelkich informacji, których ujawnienie mogłoby naruszać chronione prawem interesy osób trzecich. Obowiązek ten dotyczy również innych osób zatrudnionych w redakcjach, wydawnictwach prasowych i prasowych jednostkach organizacyjnych (art. 15).

Art. 16 ust. 1 stanowi zaś, że dziennikarz jest zwolniony od zachowania tajemnicy zawodowej, o której mowa w art. 15 ust. 2, gdy informacja, materiał prasowy, list do redakcji lub inny materiał o tym charakterze dotyczy przestępstwa określonego w art. 240 kodeksu karnego albo autor lub osoba przekazująca taki materiał wyłącznie do wiadomości dziennikarza wyrazi zgodę na ujawnienie jej nazwiska lub tego materiału.

W uchwale z 22 listopada 2002 r. (I KZP 26/02, OSNKW 2003/1-2/6) Sąd Najwyższy stwierdził: „Sformułowany w art. 180 § 3 kodeksu postępowania karnego zakaz zwalniania dziennikarza od obowiązku zachowania w tajemnicy danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również identyfikację osób udzielających informacji opublikowanych lub przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnianie tych danych – konkretyzuje treść tajemnicy dziennikarskiej określonej w art. 15 pp. Zakaz ten ma charakter bezwzględny i nie może być naruszany poprzez zastosowanie art. 2 § 1 pkt 1 i art. 9 k.p.k.”.

Uchwałę tę wywołało pytanie prawne sądu rozpoznającego zażalenie redaktora naczelnego na postanowienie sądu rejonowego zwalniające go od obowiązku zachowania tajemnicy i zobowiązujące do ujawnienia danych personalnych i podania adresu autora artykułów prasowych.

Zrównanie tajemnicy dziennikarskiej z lekarską, adwokacką i radcowską świadczy o wysokiej randze, jaką ustawodawca przyznał tej pierwszej. Ochrona tajemnicy dziennikarskiej idzie dalej od ochrony tajemnicy adwokackiej, radcowskiej i lekarskiej, gdyż w odniesieniu do trzech ostatnich możliwe jest całościowe zwolnienie od ich zachowania, podczas gdy w odniesieniu do tajemnicy dziennikarskiej zwolnienie to nie może dotyczyć danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego. Zgodnie z zasadą a minori ad maius, jeżeli bezwzględną tajemnicą dziennikarską (art. 15 ust 2 pp) objęte są dane umożliwiające identyfikację autora materiału prasowego, to tym bardziej tajemnicą tą objęty jest adres i inne dane (np. data urodzenia) autora.

Jest więc bezsporne, że ustawodawca w płaszczyźnie aksjologicznej, mając wybór między innymi dobrami (np. dobro wymiaru sprawiedliwości, usprawiedliwione interesy osób trzecich) a wartością, jaką jest wolność prasy, wybrał to ostatnie dobro, czyniąc wyjątek jedynie w odniesieniu do najcięższych przestępstw.

Szczególna ochrona tajemnicy dziennikarskiej to podstawowy filar istnienia wolnej prasy i możliwości wykonywania zawodu dziennikarza. Wszelkie jej ograniczenia muszą być oceniane jako niezwykle groźne dla realizacji prawa do informacji zagwarantowanego przez przepisy konstytucji (art. 54) i europejską konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (art. 10).

Przyznanie w przepisach ustawy o ochronie danych osobowych (dalej: ustawa) możliwości przetwarzania danych nie upoważnia do wyprowadzania obowiązku dostarczania danych. Reguły: „co nie jest zakazane, jest dozwolone”, nie można zastąpić regułą: „co jest dozwolone, jest nakazane” (J. Barta, P. Fajgielski, R. Markiewicz, „Ochrona danych osobowych. Komentarz”, Wolters Kluwer, Kraków 2007). Tak więc administrator danych może, lecz nie musi, udostępnić dane. Jest tak również wówczas, gdy w sposób wiarygodny wykazana zostanie potrzeba posiadania określonych danych. Potrzeba ta bowiem podlega ocenie. Musi być ona – jak zaznacza ustawa – „uzasadniona”.

Jednak zarówno udowodnienie, jak i uprawdopodobnienie potrzeby posiadania danych osobowych nie zobowiązują administratora danych do ich udostępnienia.

Ponadto art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy wymaga spełnienia przesłanki „prawnie usprawiedliwionych celów realizowanych przez odbiorcę danych”. W świetle uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego z 6 czerwca 2005 r. (I OPS 2/05, LEX nr 157167) ocena legalności przetwarzania danych osobowych przez administratora danych bez zgody osoby, której one dotyczą, wymaga ustalenia, czy występuje prawnie usprawiedliwiony cel realizowany przez administratora danych. Następnie należy ustalić i rozważyć wszystkie okoliczności konieczne do wyważenia interesów osoby, której dane dotyczą, oraz administratora danych (tak też uważa Europejski Trybunał Sprawiedliwości; orzeczenie z 14 września 2000 r. w sprawie The Queen przeciwko Minister of Agriculture, Fisheries and Ford, C-369/98).

Prawo do ochrony danych osobowych może kolidować z konstytucyjnie gwarantowaną wolnością wyrażania poglądów, pozyskiwania i rozpowszechniania informacji (art. 54) oraz wolnością komunikowania się (art. 49).

Dlatego na konieczność ważenia dóbr (interesów), tj. praw i wolności, osoby, której dane dotyczą, i usprawiedliwionego interesu odbiorcy danych wskazuje art. 7 lit f. dyrektywy 95/46/WE. Orzecznictwo ETS czyni temu zadość.

Wobec tego przyjąć trzeba, że powołanie się na przesłankę określoną w art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy jest możliwe, jeżeli:

- jest niezbędne do wypełnienia prawnie usprawiedliwionych celów administratorów danych albo odbiorców danych,

- nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że przeważają kolidujące, chronione interesy osoby, której dane dotyczą, w wyniku czego można mówić o naruszeniu jej praw i wolności.

Wątpliwości w tym zakresie należy rozstrzygać przeciwko dopuszczalności przetwarzania danych na podstawie omawianej przesłanki.

Jak podkreślił NSA w wyroku z 30 marca 2006 r. (I OSK 628/05):

„1. W przypadku przetwarzania danych osobowych przez administratora danych bez zgody osoby, której te dane dotyczą, w pierwszej kolejności konieczne jest ustalenie i rozważenie, czy spełniona jest ustawowa przesłanka szczegółowa uzasadniająca przetwarzanie danych bez zgody osoby, której dane dotyczą, a następnie, jeżeli przesłanka ta jest spełniona, ustalenie i rozważenie wszystkich okoliczności koniecznych do wyważenia niezbędnej ochrony interesów osoby, której dane dotyczą, oraz interesów administratora danych.

2. Ustalenie, iż administrator danych osobowych realizuje cel prawnie usprawiedliwiony, nie może przesądzić o dopuszczalności przetwarzania danych osobowych (udostępnienia tych danych innemu podmiotowi) bez zgody osoby, której dane dotyczą.

Konieczne jest dokonanie oceny, czy jest to niezbędne do realizacji tego celu, a co najważniejsze – dokonanie wyważenia interesów administratora danych i osoby, której dane dotyczą, przy uwzględnieniu celu ustawy o ochronie danych osobowych, którym jest ochrona prywatności w rozumieniu art. 47 Konstytucji RP”.

Nie można czynić zarzutu, że nieudostępnienie danych osobowych, jakimi są adresy dziennikarzy, powoduje niemożność dochodzenia swoich praw przed sądem. Przecież art. 135 kodeksu postępowania cywilnego stanowi: „Doręczenia dokonuje się w mieszkaniu, w miejscu pracy lub tam, gdzie się adresata zastanie”. A SN dopowiada: „Doręczenia dokonywane są przede wszystkim w miejscu zamieszkania (art. 126 § 2), a przy trudnościach z doręczeniem – w miejscu pracy” (postanowienie z 27 stycznia 1998 r.; III CKN 620/97, OSNC 1998, nr 9, poz. 146).

Komentatorzy kodeksu postępowania cywilnego (Wydawnictwo Beck, Warszawa 1996) zwracają uwagę, iż „wzrost znaczenia prawa do prywatności sprawia, że trudności te (trudności w doręczeniu w miejscu zamieszkania) powinny być bardzo rygorystycznie oceniane”.

Reasumując: nie budzi wątpliwości, iż domaganie się udostępnienia danych (adresów dziennikarzy) w trybie przepisów ustawy może mieć miejsce jedynie w razie istnienia przesłanki „prawnie usprawiedliwionych celów realizowanych przez odbiorcę danych”, co – mając na uwadze nadrzędny cel ustawy, jakim jest ochrona prywatności – powinno następować zupełnie wyjątkowo, gdy nie istnieją inne przewidziane przez prawo środki do realizacji tego celu. A w tym wypadku środek taki istnieje: domaganie się od sądu dokonania doręczenia w miejscu pracy.

Ponadto, mając na uwadze dyrektywę, orzecznictwo ETS oraz judykaty NSA w zakresie konieczności wyważenia niezbędnej ochrony interesów osoby, której dane dotyczą, oraz interesów odbiorcy danych, jest oczywiste, że ze względu na szczególny charakter pracy dziennikarzy ochrona ich danych osobowych musi być szczególna i pierwszorzędna. W wieloletniej działalności „Rzeczpospolitej” niejednokrotnie zdarzało się, że redakcja musiała zapewniać dziennikarzom, autorom konkretnych publikacji, osobistą ochronę, a nawet czasowo umożliwiać im zamieszkiwanie pod zmienionym adresem. Takie niebezpieczeństwa istniały, istnieją i będą istnieć ze względu na specyfikę tej profesji i nieobliczalne reakcje krytykowanych przez media osób.

Nie ulega więc wątpliwości, że po wyważeniu interesów odbiorcy danych i osoby, której dane dotyczą (dziennikarza), przeważa interes bezwzględnej ochrony danych dziennikarza, albowiem nawet dobro wymiaru sprawiedliwości nie pozwala na ujawnienie tych danych w innych wypadkach niż najcięższe zbrodnie.

Od redakcji: Mec. Jacek Kondracki reprezentuje naszą redakcję w sprawie przeciwko „Rz” dotyczącej odmowy ujawnienia prywatnego adresu dziennikarza, autora konkretnego artykułu

Zgodnie z ustawą – prawo prasowe (dalej: pp) dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy wszelkich danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również innych osób udzielających informacji opublikowanych albo przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnianie powyższych danych oraz wszelkich informacji, których ujawnienie mogłoby naruszać chronione prawem interesy osób trzecich. Obowiązek ten dotyczy również innych osób zatrudnionych w redakcjach, wydawnictwach prasowych i prasowych jednostkach organizacyjnych (art. 15).

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów