Reklama

O wydaniu karty pacjenta zadecyduje sąd

Jeśli pacjent domaga się karty leczenia, a także wydania zakazu przetwarzania danych wobec osoby zatrudnionej w prywatnej lecznicy, rozpatrzenie jego żądań należy do sądu cywilnego

Aktualizacja: 18.04.2008 08:30 Publikacja: 18.04.2008 01:54

O wydaniu karty pacjenta zadecyduje sąd

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 11 kwietnia 2008 r. (sygn. II CSK 646/07). Ze wskazanymi żądaniami wystąpił przeciwko Barbarze Z-G. do sądu cywilnego były pacjent jednej z prywatnych poznańskich lecznic Roman P. Domagał się także zobowiązania jej do udzielania dotyczących go informacji objętych dokumentacją medyczną, skierowania pytania prawnego do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości oraz zasądzenia na podstawie art. 448 kodeksu cywilnego (w związku z naruszeniem jego dóbr osobistych) kwoty pieniężnej na rzecz jednego z domów dziecka.

Pacjent powoływał się na art. 32 oraz art. 33 ustawy z 1997 r. o ochronie danych osobowych. Pierwszy z tych przepisów daje każdemu prawo do kontroli przetwarzania danych, które go dotyczą, zawartych w zbiorach danych, a drugi zobowiązuje administratora danych – na wniosek osoby, której one dotyczą – do poinformowania jej o przysługujących jej prawach i udzielenia wskazanych w nim informacji.

Sąd I instancji odrzucił pozew. Uznał, że rozpatrywanie takich spraw nie należy do sądu cywilnego. Można je rozstrzygać wyłącznie na drodze administracyjnoprawnej, a więc przed sądami administracyjnymi. Tego samego zdania był sąd II instancji, który oddalił zażalenie Romana P.

Wskutek jego skargi kasacyjnej sprawa trafiła na wokandę Sądu Najwyższego. Roman P. ponowił w niej wniosek o wystąpienie w tej sprawie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Zarzucał w skardze przede wszystkim naruszenie wielu przepisów ustawy o ochronie danych osobowych, art. 47 i art. 31 ust. 3 Konstytucji RP gwarantujących prawo do wolności i ochrony życia prywatnego, dyrektyw i innych przepisów Unii Europejskiej odnoszących się do ochrony danych osobowych osób fizycznych, a także art. 18 ustawy z 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej oraz rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie rodzajów dokumentacji medycznej. Twierdził, że przepis przewidujący przechowywanie dokumentacji medycznej przez 20 lat jest sprzeczny z dyrektywą Unii Europejskiej. Całe zaś uzasadnienie skargi kasacyjnej oparte było na wywodzie, że sądy błędnie uznały, iż pozwanym w tej sprawie jest zakład opieki zdrowotnej, gdy tymczasem jest nim osoba fizyczna – Barbara Z.-G., prezes spółki z o.o. prowadzącej taki zakład.

Sąd Najwyższy zgodził się z ostatnim twierdzeniem. Uchylił zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Reklama
Reklama

– Orzeczenia sądów administracyjnych, na które powołały się sądy, dopuszczające zaskarżenie czynności zakładu opieki zdrowotnej dotyczących udostępniania pacjentowi dokumentacji medycznej wyłącznie do sądu administracyjnego, nie dotyczą okoliczności tej sprawy – tłumaczył sędzia Marian Kocon. – Jeśli powód Roman P. skierował swe żądanie przeciwko osobie fizycznej, a nie zakładowi opieki zdrowotnej, może się domagać ochrony przed sądem cywilnym. Inna kwestia, czy skutecznie.

Sędzia Kocon zaznaczył, że Sąd Najwyższy nie przesądza wyniku tej sprawy.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama