Do biura Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych wpłynęła skarga R.S. na udostępnienie przez straż miejską w L. jego danych osobowych na rzecz E.H.
Kobieta zwróciła się do straży o „udzielenie informacji w sprawie zdarzeń, które dotyczyły źle zaparkowanego samochodu na posesji". W treści podała informacje o imieniu, nazwisku i adresie R.S. Kobieta tłumaczyła, iż R.S. chciał bez jej zgody wjechać dużym samochodem na jej posesję, a wcześniej kierował pod jej adresem groźby karalne, a istniała obawa ich spełnienia. Dlatego chciał uzyskać informację, po co pan S. chciał wjechać dużym samochodem na jej podwórko, i dlaczego tak złośliwie i bezkarnie ją nęka.
Straż miejska uznała, iż udostępnienie danych osobowych R.S. było uzasadnione sytuacją realnego zagrożenia życia i zdrowia, a także potrzebą zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.
Mężczyzna stwierdził, iż zgodnie z prawem straż miejska nie była upoważniona do przekazania jego danych jakiekolwiek osobie prywatnej.
Jego opinię na ten temat podzielił Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, stwierdzając, iż straż miejska mogłaby udostępnić takie informację, ale wówczas, gdyby ze stosownym żądaniem zwrócił się organ prowadzący postępowanie przygotowawcze. Jednocześnie, jednak GIODO stwierdził, że naruszenie przepisów miało charakter nieodwracalny, i w związku z tym nie mógł rozstrzygnąć sprawy na drodze decyzji administracyjnej, nakazującej przywrócenie stanu zgodnego z prawem.