Wskaźnik cen nieruchomości w 20 największych aglomeracjach USA – Standard & Poor's/Case-Shiller Index – wzrósł w lipcu o 12,4 proc. w stosunku do lipca 2012 roku. W stosunku do czerwca oznacza to skok o 1,8 proc. Jednak po uwzględnieniu czynników sezonowych miesięczny wzrost wyniósł zaledwie 0,6 proc. i był najniższy od września zeszłego roku - Tempo wzrostu cen najprawdopodobniej osiągnęło już swoje apogeum – uważa David Blitzer przewodniczący komitetu wskaźników ekonomicznych w S&P Dow Jones Indices.  Mimo zwolnienia, wzrost cen, po uwzględnieniu inflacji znajdował się na najwyższym poziomie od 2004 roku.

Na wolniejszy wzrost cen wpłynęła przede wszystkim wyższa podaż. Coraz więcej właścicieli domów, którzy długo wahali się z wystawieniem swojej nieruchomości na sprzedaż, zdecydowało się na wejście na rynek. Od stycznia liczba domów wystawionych na sprzedaż zwiększyła się o 5 proc. Zwiększona podaż nie zaspokajała w pełni popytu, ceny więc nadal  rosły ale wolniej niż poprzednich miesiącach. Ożywienie na rynku było wynikiem rosnącego oprocentowania pożyczek hipotecznych. Wielu potencjalnych nabywców przyspieszyło decyzję o kupnie domu, bojąc się, że rekordowo niskie oprocentowanie kredytów będzie szło w górę, tym bardziej, że Rezerwa Federalna zaczęła latem wysyłać pierwsze sygnały o zakończeniu polityki luzowania ilościowego (z czego później zrezygnowała).

W najbliższym czasie tempo wzrostu cen powinno słabnąć, co nie znaczy, że sektor nieruchomości nie przestanie się rozwijać  – przewiduje Stan Humpries, główny ekonomista w firmie Zillow. O  ożywieniu świadczą także bardzo dobre wyniki dwóch wielkich firm budowlano-deweloperskich Lennar i KB Home, które w ostatnim kwartale odnotowały znaczny wzrost obrotów. Rynek budownictwa ma duży potencjał rozwoju, bo ostatnia recesja i kryzys "uwięziła" w domach rodziców setki tysięcy młodych Amerykanów, którzy prędzej czy później będą chcieli zamieszkać we własnych czterech ścianach.

Wyższe ceny domów pomagają amerykańskiej gospodarce nie tylko dlatego, że stymulują wzrost sektora budownictwa. Wyższa wartość nieruchomości sprawia, że ich właściciele czują się bogatsi i dużo chętniej decydują się na zakupy.

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku