Reklama

Rozpędzona gospodarka UE. Polska wciąż musi uważać

Unia już wróciła do poziomu produkcji sprzed pandemii. Polska w środku stawki, musi uważać na inflację i na Covid.

Publikacja: 11.11.2021 11:47

Sklep mięsny w Paryżu

Sklep mięsny w Paryżu

Foto: Bloomberg

Gospodarka UE wychodzi z pandemicznej recesji szybciej niż oczekiwano. Wraz z postępem kampanii szczepień i znoszeniem ograniczeń, na wiosną rozpoczął się dynamiczny wzrost i trwał nieprzerwanie przez całe lato, wspierany przez ponowne otwarcie gospodarki. Komisja Europejska przedstawiła w czwartek nowe, bardziej optymistyczne prognozy wzrostu produktu krajowego brutto na poziomie 5 proc., 4,3 proc. i 2,5 proc. odpowiednio w latach 2021, 2022 i 2023. Dla Polski prognoza wynosi odpowiednio 4,9 proc., 5,2 proc. i 4,4 proc. W tym roku daje to Polsce 15. miejsce w unijnej stawce, zaskakująco niskie na tle dynamiki gospodarczej notowanej w UE przez ostatnie lata, gdy Polska zawsze była w czołówce. Liderem wzrostu będzie w tym roku Irlandia, z przewidywaną dynamiką PKB na poziomie aż 14,6 proc. Najwolniej, w tempie 2,7 proc., będą rozwijały się Niemcy.

- Bezprecedensowa reakcja polityczna złagodziła wpływ COVID-19 na pracowników i firmy, a udana kampania szczepień umożliwiła ponowne otwarcie naszych gospodarek od wiosny — powiedział Paolo Gentiloni, komisarz UE ds. gospodarki. Ekspansję w UE napędza i będzie napędzał, popyt krajowy. Sprzyja temu poprawa na rynkach pracy i przewidywany spadek oszczędności, co trwale zwiększa wydatki konsumentów. Ważną rolę w ożywieniu gospodarczym zaczynają odgrywać środki z unijnego funduszu odbudowy. Są one uwzględnione również w prognozie dla Polski, choć nasz Krajowy Plan Odbudowy, z 36 mld euro środków, nie został jeszcze zaakceptowany przez Brukselę z powodu konfliktu o Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Unijny Trybunał Sprawiedliwości zażądał jej rozwiązania, polski rząd wstrzymuje się z deklaracjami w tej sprawie.

Czytaj więcej

PIE: mocny wzrost udziału Polski w globalnym handlu

KE dostrzega ryzyko inflacyjne w Polsce, ale uważa, że da się nad nim zapanować. Na ten rok przewiduje wzrost cen o 5 proc., w 2021 roku - 5,2 proc. i w 2022 roku - 2,6 proc.

Negatywnie na tempo wzrostu mogą wpływać wąskie gardła i zakłócenia w globalnych dostawach. Ponadto, po gwałtownym spadku w 2020 roku, ceny energii, zwłaszcza gazu ziemnego, wzrosły w ciągu ostatniego miesiąca w gwałtownym tempie i obecnie znacznie przekraczają poziomy sprzed pandemii. Może to negatywnie wpłynąć na konsumpcję i inwestycje.

Reklama
Reklama

Faktyczne wyniki gospodarcze mogą odbiegać w górę lub w dół od prognozy, w zależności od tego jakie ryzyka, czy jakie szanse się zmaterializują. - Istnieją trzy kluczowe zagrożenia dla tego pozytywnego obrazu: wyraźny wzrost przypadków COVID, najbardziej dotkliwy na obszarach, gdzie szczepienia są stosunkowo niskie; rosnąca inflacja, napędzana głównie przez gwałtowny wzrost cen energii; oraz zakłócenia łańcucha dostaw, które obciążają wiele sektorów - powiedział komisarz Gentiloni.

Czytaj więcej

EBOR o Polsce: Chmury na horyzoncie

Dla Polski Komisja widzi więcej ryzyk. Silniejszy niż oczekiwano wzrost inflacji wynikający z ograniczeń podaży i niedoboru siły roboczej może negatywnie wpłynąć na wzrost siły nabywczej i konsumpcji prywatnej. Nagły wzrost liczby przypadków COVID-19, zwłaszcza biorąc pod uwagę stosunkowo niski wskaźnik szczepień w Polsce, może również zagrozić ożywieniu gospodarczemu.

Anna Słojewska z Brukseli

Dane gospodarcze
Inflacja bazowa w Polsce znów w dół. NBP podał nowe dane
Dane gospodarcze
Inflacja w listopadzie 2025 r. wyniosła 2,5 proc. Idealnie w celu NBP
Dane gospodarcze
Brytyjska gospodarka hamuje. PKB niespodziewanie na minusie
Dane gospodarcze
Podzielony Fed znów tnie stopy. Co dalej z polityką monetarną USA?
Dane gospodarcze
Polski dług publiczny rośnie szybciej niż PKB. Ale nowe dane resortu finansów zaskakują
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama