Ile osób głuchych żyje w Polsce?
W Polsce żyje między 80 a 100 tys. osób głuchych z głębokim niedosłuchem. Natomiast liczba osób z niedosłuchem może sięgać nawet 3 milionów.
„Głuchy” to określenie, którego nie należy się obawiać w mowie potocznej?
Określenie „głuchy” jest jak najbardziej właściwe. Głusi mają swoją kulturę oraz swój język, którym jest polski język migowy. Natomiast niewłaściwe jest określenie „głuchoniemy”. Jest to sformułowanie obraźliwe, ponieważ głusi nie są niemi – mają swój język i kulturę. Z kolei określenia „niesłyszący” czy „niedosłyszący” odnoszą się raczej do osób słabosłyszących, które mają częściowy ubytek słuchu, ale komunikują się na przykład w języku polskim. Dlatego słowo „głusi” jest jak najbardziej właściwe i nie należy się go obawiać – wręcz przeciwnie, jest ono pożądane w odniesieniu do osób, które całkowicie nie słyszą.
Z jakimi wyzwaniami mierzą się na co dzień osoby głuche w Polsce?
Wyzwań w naszym kraju nie brakuje. Największe z nich dotyczą dostępu do informacji i komunikacji. Polska wciąż nie realizuje w pełni postanowień Konwencji o prawach osób z niepełnosprawnościami, bo nie zapewnia osobom z niepełnosprawnością słuchu równego dostępu i równych praw. Problemy zaczynają się już na poziomie zabezpieczenia codziennej egzystencji.
Czytaj więcej:
Co ma pan na myśli?
Chodzi o wsparcie finansowe ze strony państwa. Niestety bywa tak, że osoby głuche utrzymują się wyłącznie z zasiłku pielęgnacyjnego w wysokości 215 zł. To zaledwie 5 proc. minimalnego wynagrodzenia. Coraz częściej okazuje się też, że głusi nie otrzymują renty socjalnej; ich wnioski o taką rentę są rozpatrywane negatywnie. Co więcej, świadczenia wspierające, które w ostatnim czasie zostały wprowadzone przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, często nie obejmują głuchych. Otrzymują zbyt mało punktów żeby zakwalifikować się do takiego wsparcia. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku świadczeń dodatkowych, o które zabiegała posłanka Iwona Hartwich. Osoby głuche nie są nimi objęte, bo zwykle przyznaje się im jedynie umiarkowany stopień niepełnosprawności, a świadczenia przysługują zazwyczaj osobom ze znacznym jej stopniem. Osoba głucha może uzyskać taki stopień tylko wtedy, gdy występują u niej dodatkowe schorzenia lub niepełnosprawności. Sama głuchota nie daje podstaw do przyznania świadczenia. W konsekwencji głusi są spychani na margines życia społecznego. Nie oszukujmy się – za 215 zł nie da się przeżyć.