– Po ostatnich podliczeniach widzimy już, że tegoroczne wpływy z dywidend powinny być wyższe od zaplanowanych – mówi “Rz” minister skarbu Aleksander Grad. MSP liczyło wcześniej, że wyniosą one ok. 8 mld zł.

Trzy miliardy różnicy to zasługa dywidendy z PZU. W wyniku ugody zawartej z holenderskim Eureko ubezpieczyciel wypłaci w sumie 12,75 mld zł zaległej zaliczkowej dywidendy, z czego Skarbowi Państwa przysługuje ponad 7 mld zł. W ramach ugody część z tych pieniędzy jako rekompensatę dostanie inwestor (3,55 mld zł), ale pozostałe 3,4 mld zł trafi do państwowej kasy jeszcze w tym roku. Poza PZU Ministerstwo Skarbu czeka jeszcze na wpływy zaliczkowych dywidend m.in. od PKO BP. Bank zapłacił dotąd 512 mln zł z ubiegłorocznego zysku.

Do tej pory, czyli prawie do połowy października, resortowi skarbu udało się uzbierać od swoich spółek 3,35 mld zł. Jedną z dwóch transz dywidendy – 598 mln zł – wpłacił już KGHM, który ma jeszcze w tym roku zasilić budżet 377 mln zł.

MSP dostało też całość przewidzianego na dywidendę za 2008 r. zysku PGE – 941 mln zł. Kolejny duży płatnik, Totalizator Sportowy, wpłacił już dwie spośród czterech transz po 136 mln zł, czyli blisko 280 mln zł. Zostało mu drugie tyle. W podobnej sytuacji jest Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych, od której Skarb Państwa dostał już 156 mln zł i czeka na kolejne 156 mln. Zobowiązania z tytułu dywidend uregulowały już Enea (155 mln zł) i Bogdanka (86 mln zł), a także Telekomunikacja Polska (83 mln zł), której resztówki MSP chce się pozbyć dopiero w 2010 r.

Budżet czeka też na zatwierdzoną już wypłatę 506 mln zł zaległych dywidend z GPW. Może do tego dojść dopiero po wejściu w życie nowelizacji ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.