Szczyt UE - wstępna zgoda. Budżet dobry dla Polski, mniej dla UE

Liderzy Unii Europejskiej osiągnęli szerokie porozumienie w sprawie budżetu na lata 2014-2020, którego wydatki miałyby opiewać na 960 miliardów euro. Pełne porozumienie może być osiągnięte w piątek

Publikacja: 08.02.2013 07:02

Szczyt UE - wstępna zgoda. Budżet dobry dla Polski, mniej dla UE

Foto: AFP

- Jesteśmy dość pewni, że mamy szerokie porozumienie co do umowy - powiedział pragnący zachować anonimowość przedstawiciel unii. - Umowa nie została jeszcze w pełni sfinalizowana, ale jesteśmy pewni, że stanie się to dziś - dodał.

W czwartek późnym wieczorem przewodniczący Rady Europejskiej Herman van Rompuy przedstawił liderom nową propozycję budżetową.

W najnowszej propozycji budżetowej szef Rady Europejskiej proponuje w tzw. zobowiązaniach 960 mld euro, a w płatnościach ok. 908 mld euro - poinformowały polskie źródła dyplomatyczne. Na poziomie 2,35 proc. PKB utrzymany został tzw. capping, czyli limit dostępu do środków spójności. W poprzedniej propozycji oznaczało to dla naszego kraju 72,4 mld euro na tę politykę i tak - według źródeł - jest również obecnie. Teraz propozycje te będą negocjować przywódcy państw UE, którzy o godz. 6.30 w piątek zasiedli do stołu negocjacyjnego.

Płatności to rzeczywiste wypłaty z budżetu UE na refundację faktur, które mogą spływać do KE jeszcze po zakończeniu negocjowanej perspektywy finansowej na lata 2014-2020; zobowiązania to przyszłe płatności odłożone w czasie.

Propozycja Van Rompuya przewiduje też 324,7 mld euro, czyli o ok. 4,5 mld euro więcej niż w listopadowej propozycji, na politykę spójności, z której najbardziej korzysta Polska,  Zmniejszono wydatki na konkurencyjność.

Cięcia ominęły zaś wydatki na rolnictwo. Nowa propozycja budżetowa szefa Rady Europejskiej zakłada środki na politykę rolną w wys. ok. 373,5 mld euro, z czego ok. 277,8 mld euro na dopłaty bezpośrednie i tzw. środki rynkowe. To wzrost na rolnictwo o ok. 1,2 mld euro względem projektu z listopada. Z zapisów projektu Hermana Van Rompuya wynika, że spełniony został postulat krajów z tzw. grupy przyjaciół spójności, w tym Polski, by zwiększyć elastyczność przesuwania środków z II filaru Wspólnej Polityki Rolnej (WPR), czyli z programu Rozwój Obszarów Wiejskich, na I filar WPR, czyli dopłaty bezpośrednie.

Kraje, które otrzymują dopłaty na poziomie poniżej 90 proc. średniej UE, mogłyby przesuwać do 25 proc. środków z II filaru WPR na dopłaty bezpośrednie.

Choć Van Rompuy zakłada zwiększone wydatki na politykę spójności, to do tego działu budżetu dołożono nową inicjatywę wsparcia dla regionów, w których bezrobocie wśród młodzieży przekracza 25 proc.

Jeśli chodzi o wydatki na wzrost konkurencyjności UE, to wynoszą one w dokumencie ok. 125,7 mld euro i jest to o blisko 14 mld euro mniej w stosunku do propozycji Van Rompuya z listopada. Największe cięcia w tej dziedzinie dotknęły nowy fundusz infrastrukturalny "Connecting Europe Facility" - o blisko 12 mld euro (z ok 41,2 mld euro do 29,3 mld euro). Realnie - jak zaznaczono w projekcie - wzrosną wydatki na program wymian studenckich Erasmus oraz na program innowacyjnych inwestycji "Horizon 2020".

Najnowsze cięcia, które zakłada propozycja Van Rompuya, mają dotknąć transgranicznych projektów telekomunikacyjnych, energetycznych i transportowych. Fundusze na te cele zostały obniżone o 11 miliardów euro.

- Jest to zły budżet dla Unii i w tym nieszczęściu jest on dobry dla Polski, jeżeli spełnią się nasze oczekiwania co do struktury - powiedział w TVN24 eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski. Jego zdaniem za wcześnie na "yes, yes, yes" - podkreślił europoseł.

I dodał, że w nowym budżecie "dzieją się strukturalnie fatalne rzeczy, obcięta jest edukacja, badania, polityka zagraniczna". - Także zły budżet dla Europy, a polskie interesy wydaje się wybronione - ocenił Saryusz-Wolski.

Szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz powiedział na konferencji podczas szczytu UE, że dotychczas dyskutowane na spotkaniu przywódców propozycje budżetu na lata 2014-20 oznaczają ok. 50 mld deficytu. Zagroził, że w związku z tym nie zaakceptuje propozycji budżetowej. - Mamy wyższe zobowiązania niż dane do dyspozycji pieniądze. Dla nas płatności są ważniejsze - podkreślił dodając, że PE jest "skrajnie sceptyczny wobec takiej propozycji budżetowej.

Szef PE krytykował też zapowiadane cięcia, które jego zdaniem są drastyczne. - PE jest gotowy na oszczędności, ale nie zgodzi się na amputację budżetu UE - powiedział.

- Jesteśmy dość pewni, że mamy szerokie porozumienie co do umowy - powiedział pragnący zachować anonimowość przedstawiciel unii. - Umowa nie została jeszcze w pełni sfinalizowana, ale jesteśmy pewni, że stanie się to dziś - dodał.

W czwartek późnym wieczorem przewodniczący Rady Europejskiej Herman van Rompuy przedstawił liderom nową propozycję budżetową.

Pozostało 92% artykułu
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie
Budżet i podatki
Sejm uchwalił budżet na 2025 r. z deficytem w wysokości 289 mld zł
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Budżet i podatki
Minister finansów Andrzej Domański: Gospodarka przyspiesza