– Na krótką metę może się komuś wydawać, że inflacja pomaga budżetowi, ale tak naprawdę to wróg publiczny numer jeden, który w dłuższym terminie jest przyczyną strat i w gospodarce, i w finansach państwa – podkreśla Sławomir Dudek, prezes Fundacji FOR. – I niestety, już to widzimy lub wkrótce zobaczymy.
W tegorocznym budżecie państwa, sądząc po wykonaniu za okres styczeń–listopad, już to rzeczywiście widać. Jeszcze dwa, trzy miesiące temu mogło się wydawać, że rosnące ceny w połączeniu z rosnącymi wydatkami konsumentów są dla dochodów z VAT kurą znoszącą złote jaja. Wpływy z VAT znacząco rosły rok do roku, mimo obniżki stawek tego podatku w ramach tarczy antyinflacyjnej. Ale końcówka roku to coraz niższa dynamika tych zwyżek, ze względu na spadek siły nabywczej dochodów Polaków i znaczącą redukcję popytu konsumpcyjnego (zdaniem ekonomistów popyt konsumpcyjny może być o ok. 2 pkt niższy od przewidywanego przez rząd).
– Szacujemy, że budżet państwa zyskał na inflacji w tym roku ok. 25 mld zł w postaci wyższych wpływów z VAT – zauważa Adam Antonik, ekonomista ING Banku Śląskiego. – Jednocześnie warto zauważyć, że koszty tarczy antyinflacyjnej są wyceniane na ponad 30 mld zł – dodaje. Tym samym można powiedzieć, że drożyzna nie przyniosła budżetowi nawet takich „zysków”, by pokryć koszty inflacyjnych programów pomocowych.
Czytaj więcej
Wbrew wieszczeniu polityków opozycji, w marcu nie zabraknie pieniędzy w kasie państwa. Ale innych problemów jest masa.
Antoniak wylicza też, że na koniec 2022 r. dochody z VAT mogą być o ok. 10 mld zł niższe od planów z ustawy budżetowej (gdzie przewidywano wzrost cen na poziomie ok. 3,3 proc.) oraz o ok. 5 mld zł niższe od szacowanego wykonania budżetu przygotowanego już po wprowadzeniu tarcz antyinflacyjnych.
Podobnie wygląda sytuacja w podatku PIT. Dochody z tego tytułu wciąż są na plusie w porównaniu z 2021 r., co może oznaczać, że podwyżki płac wynikające z presji inflacyjnej rekompensują obniżki PIT w ramach Polskiego Ładu. Ale ten plus z każdym miesiącem jest coraz mniejszy.
– Koszty wysokiej inflacji państwa objawią się w pełnym wymiarze w przyszłym roku – zaznacza Dudek. – Roczne rozliczenie PIT ujawni zapewne duży ubytek w PIT, pozostałe dochody, wraz z obniżającą się inflacją, mogą zacząć spadać rok do roku. Za to wydatki m.in. na waloryzację świadczeń emerytalno-rentowych czy wynagrodzenia w sferze budżetowej będą dużo wyższe niż w tym roku – wyjaśnia.