- Po trzech latach wzrostu deficytu i długu publicznego Polska dokona wielkiej konsolidacji finansów publicznych, o 85 mld zł – tak zaczął sejmową informację o zagrożeniach finansów publicznych Jacek Rostowski, minister finansów.
Powtórzył, że rząd zredukuje deficyt do mniej niż 3 proc. PKB w przyszłym roku. Skala proponowanej konsolidacji finansowej wydaje się niezagrożona – mówił minister. – Szczególnie po tym, jak wstępnie rząd porozumiał się z samorządami w sprawie sposobu zmniejszenia ich zadłużenia. Jego zdaniem finanse publiczne "są zdrowe" .
Minister przedstawił skalę zmniejszania nierównowagi finansowej w ciągu najbliższych dwóch lat. Dodał, że zostanie obniżona relacja państwowego długu publicznego do PKB z 53 proc. na koniec 2010 r. do niecałych 52 proc., liczona według metody krajowej. A ustabilizuje się liczona według metodologii europejskiej.
– Słuszne było zezwolenie na wzrost deficytu i relacji długu publicznego do PKB podczas kryzysu, tak jak słuszne i konieczne jest ich obniżenie teraz, po pokonaniu kryzysu – podkreślił.
– Ostrożny budżet na 2010 rok, ale pozwolenia na działanie stabilizatorów sztywnych, pozwoliło na ugruntowanie się wzrostu gospodarczego w zeszłym roku. Co by się stało, gdybyśmy posłuchali komentatorów i wprowadzili ograniczenia? Nie mielibyśmy wzrostu gospodarczego. Nie poszliśmy błędną drogą, którą proponowali komentatorzy i na którą, dała się nabrać część opozycji – minister Rostowski przekonywał posłów do strategii przyjętej przez rząd Donalda Tuska. – Polska zmniejszyła dystans do krajów rozwiniętych.