– Od 2008 r. wprowadziliśmy na giełdę już 12 spółek. Z tytułu IPO zebraliśmy 14,76 mld zł. A jeśli doliczymy do tego sprzedaż pakietów akcji przez giełdę, to okaże się, że wpływy wyniosły 40,5 mld zł – wskazuje Paweł Tamborski, wiceminister skarbu.
Dodaje, że era wielkich prywatyzacji dobiega końca. Również przychodów z prywatyzacji będzie coraz mniej. Wpływy z tego tytułu zaplanowane na 2014 r. to 3,7 mld zł. – Nie oznacza to jednak, że nie myślimy o kolejnych debiutach – zaznacza Tamborski.
Nie ujawnia, jakich konkretnie IPO można się spodziewać w 2014 r. Sygnalizuje jednak, że w grę mogą wchodzić: Węglokoks, Katowicki Holding Węglowy i w dalszej kolejności Kompania Węglowa.
– Kiedyś myśleliśmy również o wprowadzeniu na giełdę Bumaru, teraz nie wykluczamy przyszłej prywatyzacji Polskiej Grupy Zbrojeniowej. To jednak odległa perspektywa – zaznacza.
Pojawia się jednak pytanie, czy inwestorzy nie zrazili się do prywatyzowanych spółek, po tym jak w pierwszym dniu notowań akcje Energi mocno staniały, a kurs wciąż jest poniżej ceny z oferty. Z drugiej jednak strony PKP Cargo dało nieźle zarobić.