Wzrost PKB i wzrost wydatków socjalnych państwa wzajemnie się wykluczają w obecnej sytuacji rosyjskiej gospodarki. Tak uważa minister Anton Siłuanow i proponuje zmiany w budżecie na lata 2016-2018. Oprócz już zapowiedzianego w 2015 r wstrzymania indeksacji emerytur do poziomu inflacji, chodzi o kilkadziesiąt nowych ograniczeń. Sytuacja jest bowiem taka, że od 2006 r. wydatki socjalne w Rosji rosną duży szybciej aniżeli dochody państwa, przypomina Kommersant.

Teraz resort finansów chce by np. wysługa lat dla uzyskania emerytury wojskowej wynosiła nie jak obecnie 20 lat służby, ale 30 lat. Liczbę urzędników państwowych proponuje jeszcze zredukować o 10 proc.; ściągać od bezrobotnych podatek na ubezpieczenie społeczne, znieść wsparcie dla tzw. mono miast (bazujących na jednym wielkim zakładzie pracy); nie świętować hucznie tak wielu różnych rocznic.

Od 2016 r ma wzrosnąć wiek emerytalny w Rosji do 65 lat, na razie tylko dla urzędników państwowych. Rosja jest krajem o najniższym w Europie wieku emerytalnym. Wynosi on obecnie 55 lat dla kobiet i 60 dla mężczyzn. Jest też krajem, w którym obywatele żyją najkrócej: mężczyźni - 62 lata, a kobiety 73 lata. Według charytatywnej organizacji Oxfam - Rosja jest na pierwszym miejscu wśród krajów najbardziej zagrożonych majątkową dysproporcją (różnice w dochodach biednych i bogatych).