Prawo i Sprawiedliwość wycofało poselski projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych, który przewidywał zwiększenie opłaty paliwowej o 25 gr brutto na każdym litrze sprzedawanego w Polsce paliwa. Jarosław Kaczyński, szef partii, zapowiedział, że będą trwały poszukiwania innych metod na zgromadzenie pieniędzy potrzebnych na budowę lokalnych dróg.
Konfederacja Lewiatan i inne organizacje, które powszechnie krytykowały projekt ustawy i sposób prowadzenia nad nią debaty, wyraziły zadowolenie z zaniechania dalszych prac. W ich ocenie brak podwyżki opłaty paliwowej oddala groźbę wzrostu cen benzyny, oleju napędowego i autogazu, a w konsekwencji wielu innych produktów i usług.
Na zapowiedzi o wycofaniu projektu ustawy w sposób umiarkowany zareagowali giełdowi inwestorzy. Na otwarciu wtorkowej sesji kursy akcji krajowych producentów paliw, czyli Lotosu i Orlenu, minimalnie zyskiwały na wartości. Później oscylowały w pobliżu cen z poniedziałku. Oba koncerny popierały nową inicjatywę ustawodawczą. Co więcej, aktywnie przekonywały, że podwyżka opłaty paliwowej nie musi oznaczać wzrostu cen paliw, gdyż te przede wszystkim kształtowane są przez międzynarodowe czynniki makroekonomiczne. Bez większych zmian pozostał kurs akcji Unimotu, firmy specjalizującej się m.in. w imporcie i sprzedaży hurtowej oleju napędowego i autogazu. Nie zmieniały się też ceny walorów firm transportowych, które w największym stopniu mogły odczuć skutki wzrostu danin.
Największymi beneficjentami nowych regulacji, w sposób pośredni, miały zostać spółki budowlane. Nie można jednak wykluczyć, że wkrótce na drogi zostaną zebrane odpowiednie fundusze z innych źródeł. W efekcie we wtorek również ceny akcji firm budowlanych nie ulegały istotnym zmianom.