Reklama
Rozwiń
Reklama

Mrówki na razie czekają

Na Wschodniej granicy prawie bez zmian. Ciężarówki czekają w kilkunastogodzinnych kolejkach do odprawy. Z przejść zniknęli za to drobni przemytnicy

Publikacja: 24.12.2007 04:38

Mrówki na razie czekają

Foto: Rzeczpospolita

To widok niespotykany od lat: na przejściach z obwodem kaliningradzkim nie ma mrówek – obecnych tu od lat drobnych przemytników papierosów i alkoholu. – Celnicy już dawno nie obserwowali tak opustoszałych terminali odpraw – mówi Ryszard Chudy z Izby Celnej w Olsztynie. Kolejka mrówek stopniała też gwałtownie na przejściu w Medyce na granicy z Ukrainą. Tu także był zawsze tłum ludzi zdążających pieszo do kontroli celnej.

Drobni przemytnicy poczekają i przez tydzień lub dwa będą obserwować, co się na granicy zmieniło. I liczyć, czy nadal opłaca się mała kontrabanda – mówią celnicy.

Na granicy z obwodem kaliningradzkim mały handel słabnie już od czerwca, kiedy Unia i rosyjskie władze w miejsce bezpłatnych wprowadziły wizy za 35 euro. Potem jeszcze Rosjanie podnieśli wysokość obowiązkowego ubezpieczenia pojazdów i dodatkowych należności granicznych. Liczba chętnych do podróżowania do rosyjskiej enklawy również spadła, bo się okazało, że są kłopoty z uzyskaniem wiz umożliwiających wielokrotne przekraczanie granicy.

Od piątku na przejściach z Ukrainą nie zmniejszała się natomiast liczba skontrolowanych samochodów osobowych – widać, że zamieszanie związane z rozszerzeniem obszaru Schengen nie wpłynęło na gorączkowy rytm przedświątecznych, rodzinnych zakupów. Na towarowym przejściu w Korczowej, gdzie jeszcze kilka dni temu kierowcy tirów stali ponad dobę przed szlabanem, teraz czekają do odprawy kilkanaście godzin. Ale w oddalonej o 30 kilometrów Medyce odprawiani są na bieżąco. Nikt nie potrafił wyjaśnić tego fenomenu. – Regularny transport towarowy nie sugeruje się propagandowymi scenariuszami towarzyszącymi schengeńskiemu otwarciu – ocenia Małgorzata Blacharska, rzecznik Izby Celnej w Przemyślu.

Choć to chyba nie do końca prawda: celnicy właśnie zyskali dostęp do systemu SIS – europejskich baz danych i zastrzeżeń związanych z przestępczością. – Będziemy mogli sprawdzić, czy kontrolowany samochód nie jest kradziony albo czy przemytnik lub spedytor naruszający przepisy celne w Polsce nie ma na sumieniu innych grzechów popełnionych na wspólnym obszarze celnym UE – mówi Blacharska.

Reklama
Reklama

W największym drogowym terminalu celnym w Koroszczynie, na granicy z Białorusią, odprawiano dziennie 900 ciężarówek. – Tak było też w ostatnich dniach – mówi Marzena Siemieniuk z Izby Celnej w Białej Podlaskiej. – Pod koniec roku przedsiębiorcy spieszą się z domykaniem kontraktów i umów, więc natężenie ruchu raczej wzrośnie – oczekuje Siemieniuk.

Już od tygodni na największych przejściach wiodących na wschód: w Dorohusku, Kuźnicy, Terespolu, na wyjazd z obszaru UE i strefy Schengen kierowcy ciężarówek muszą czekać do odprawy po kilkadziesiąt godzin. Nie lepszy los czeka przybywających ze wschodu. Na granicy UE muszą przejść prawdziwie europejską, drobiazgową kontrolę. A to zwykle oznacza kilometrowe zatory.

To widok niespotykany od lat: na przejściach z obwodem kaliningradzkim nie ma mrówek – obecnych tu od lat drobnych przemytników papierosów i alkoholu. – Celnicy już dawno nie obserwowali tak opustoszałych terminali odpraw – mówi Ryszard Chudy z Izby Celnej w Olsztynie. Kolejka mrówek stopniała też gwałtownie na przejściu w Medyce na granicy z Ukrainą. Tu także był zawsze tłum ludzi zdążających pieszo do kontroli celnej.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Biznes
Biznes potrzebuje imigrantów, Shein pod ostrzałem Francji, Trump pomnaża majątek
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Biznes
Zachodnie koncerny znów rejestrują swoje marki w Rosji. Dlaczego to robią?
Biznes
Miało być bezpiecznie, będzie oszczędnie. Rząd majstruje przy cyberbezpieczeństwie
Biznes
Google inwestuje w Niemczech. Dobra wiadomość dla niemieckiego rządu
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Biznes
Nowy cel klimatyczny UE, obniżka stóp i kłopoty handlu
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama