W tym roku z państwowej kasy na zadania realizowane przez Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego zostanie przekazane blisko 15,8 mld zł. Z tego na wypłatę rent i emerytur rolniczych idzie około 12 mld zł.
Aby zmniejszyć dotację i doprowadzić do sytuacji, w której większa część tej kwoty będzie finansowana ze składek, konieczne jest zweryfikowanie ich wysokości oraz liczby osób objętych ubezpieczeniem.
Według informacji „Rz” założenia reformy KRUS przygotowywane w Ministerstwie Rolnictwa obejmują pięć kroków, które w jej następstwie powinny zostać podjęte. – Przede wszystkim należy objąć ubezpieczeniem tylko tych, którzy rzeczywiście żyją z rolnictwa, zweryfikować wysokość świadczeń, tak aby były uzależnione od wartości realnie wpłaconych składek, a nie – tak jak dotąd – od okresu, w jakim rolnik powinien je wpłacać – mówi „Rz” osoba pracująca nad założeniami koniecznych zmian. Resort postuluje też ograniczenie liczby osób, które mogą opłacać składkę w KRUS. – Osoby świadczące usługi na rzecz rolnictwa, czyli np. kowale czy mechanicy maszyn rolniczych, mogą w systemie pozostać – mówi urzędnik pracujący nad zmianami. Kolejnym krokiem na rzecz podniesienia wpływów do KRUS ma być zmniejszenie szarej strefy w rolnictwie, co jest możliwe, pod warunkiem że składka nadal będzie niższa niż w ZUS. – Trzeba w końcu podnieść wysokość składek dla najbogatszych gospodarstw – dodaje rozmówca „Rz”. Z określeniem ich dochodowości nie będzie problemu – bo jak zapewniają urzędnicy z KRUS – zostało to już zrobione na potrzeby dotacji unijnych. Nie ma to oczywiście nic wspólnego z ich wielkością.
W Polsce istnieją np. gospodarstwa dwuhektarowe o rocznych dochodach przekraczających 120 tys. euro i kilkudziesięciohektarowe, których roczny dochód nie sięga jednej dziesiątej tej kwoty.
Część posłów PSL proponuje, aby kryterium, które będzie brane przy wyznaczaniu wyższej składki na KRUS, był obszar gospodarstwa. Minister rolnictwa Marek Sawicki zapowiadał także, że nie byłaby ona obowiązkowa. Jednak szef Klubu PO Zbigniew Chlebowski zapewnił, że reforma, jaką będzie firmować koalicja, musi objąć obowiązkową wyższą składkę na KRUS wszystkich najbogatszych rolników. Jakie ostatecznie kryterium będzie brane pod uwagę przy jej wyznaczaniu, okaże się pod koniec czerwca, gdy będzie gotowy ostateczny projekt zmian. Resort rolnictwa zastanawia się też, czy przy okazji reformy nie przesunąć części świadczeń dla najbiedniejszych rolników do pomocy społecznej.