Spadek eksportu może być sygnałem tego, że recesja w Stanach, Europie i Japonii przyczynia się do spowolnienia czwartej światowej gospodarki.
Wartość eksportu spadła w listopadzie o 2,2 proc. rocznie. Mimo tego Chiny zanotowały rekordową, wynoszącą ponad 40 mld dolarów nadwyżkę w handlu zagranicznym. Powód? W listopadzie import spadł aż o 17,9 proc., najmocniej od 1995 r.
W eksporcie Chin dominują wysoko przetworzone towary przemysłowe, a w imporcie właśnie surowce; ewentualnie maszyny i urządzenia. Z tego punktu widzenia nie jest zaskakujący związek spadku importu ze spadkiem eksportu. Za sporą zniżką importu może wprawdzie przemawiać spadek popytu wewnętrznego, ale równie dobrze spadek cen surowców.
[link=http://www.rp.pl/artykul/227400.html]Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym Chin[/link], zanotował w listopadzie rekordowy spadek z 44,6 do 38,8 pkt. Wczorajsze dane o malejącym wzroście cen produkcyjnych w Chinach (2 proc. wobec 6,6 proc. w październiku i prognoz na poziomie 4,5 proc.) - które wywołały dziś zwyżki cen miedzi i niewielki spadek kursu juana do dolara - zwiększają presję na Bank Ludowy Chin. 26 listopada stopy procentowe obniżono najmocniej od 11 lat (o 180 pkt. bazowych). Główna stopa wynosi 5,08 proc.
Coraz częściej mówi się o kolejnym planie ratunkowych dla Chin. Poprzedni, ogłoszony półtora miesiąca temu opiewał na 4 bln juanów (586 mld dolarów). Miał ożywić gospodarkę, przez zwiększenie krajowego popytu. Rząd zapowiedział wówczas "aktywną" politykę fiskalną, dodatkowe finansowanie inwestycji infrastrukturalnych (budowę dróg, kolei i lotnisk) oraz mieszkaniowych.