Reklama
Rozwiń

Jest nadzieja dla Stoczni Gdańsk

Jose Barroso szef Komisji Europejskiej liczy na porozumienie z Polską w sprawie stoczni Gdańsk. Na linii Bruksela - Warszawa toczą się negocjacje dotyczące pomocy rządowej, którą otrzymała stocznia

Publikacja: 29.04.2009 11:45

- Na ten temat szczerze rozmawiałem z różnymi polskimi rządami, także z obecnym i premierem Donaldem Tuskiem - mówi Jose Manuel Barroso w wywiadzie dla Polskiego Radia.

KE uzależnia akceptację pomocy publicznej od programu naprawczego, zgodnego z unijnymi wymogami. Na razie los stoczni jest niepewny.

[srodtytul]Zaniedbania z winy polskich rządów[/srodtytul]

Jose Barroso podkreśla, że Komisja próbuje rozwiązać tę sprawę od wielu lat. - Rozmawiałem na temat stoczni chyba z pięcioma różnymi polskimi premierami, sugerując rozwiązania zgodne z zasadami Unii Europejskiej i takie, które pozwolą na zachowanie produkcji i miejsc pracy - mówi.

Szef Komisji jest świadomy znaczenia stoczni w Gdańsku dla polskiej, a także europejskiej historii.

Według Barroso sprawa stoczni została w zaniedbana w Polsce w ostatnich pięciu latach. - Bylibyśmy szczęśliwi gdyby polskie władze reagowały szybciej i wcześniej przeprowadziły konieczną restrukturyzację. I na ten temat szczerze rozmawiałem z różnymi polskimi rządami, także z obecnym i premierem Donaldem Tuskiem - dodał.

[link=http://www.rp.pl/artykul/228259.html]Podczas gdy stocznie w Gdyni i Szczecinie[/link], uznane przez Brukselę za nielegalnych beneficjentów pomocy publicznej, ogłosiły przetargi na sprzedaż majątku, przyszłość ostatniego zakładu – Stoczni Gdańsk – wciąż stoi pod znakiem zapytania. Komisja odrzuciła plany naprawcze, bo według niej nie spełniały one unijnych wymogów. Nakazała podział majątku stoczni i wyprzedaż. Z otrzymanych pieniędzy ma być zwrócone rządowe wsparcie, które Szczecin i Gdynia otrzymały po wejściu Polski do Unii. Produkcja stoczniowa będzie kontynuowana tylko wtedy, jeśli znajdzie się inwestor, który w otwartym przetargu kupi podzielony majątek i zechce dalej budować statki.

[srodtytul]Związkowcy w Warszawie[/srodtytul]

Liderzy związków zawodowych ze Stoczni Gdańsk, którzy rozmawiali we wtorek w Warszawie o przyszłości zakładu z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem, nie są zadowoleni z przebiegu tego spotkania.

Dziesięć autokarów z gdańskimi stoczniowcami pojedzie dziś do stolicy, by protestować w obronie przemysłu stoczniowego. Wspomogą ich koledzy z Gdyni, Szczecina i Zakładów Cegielskiego.

- Chcemy nagłośnić tragiczną sytuację przemysłu stoczniowego - mówi Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący Solidarności Stoczni Gdańsk.

Protest ma ruszyć o godz. 17. Będzie odbywał się przed Salą Kongresową, w której będzie miał miejsce kongres Europejskiej Partii Ludowej.

- Na ten temat szczerze rozmawiałem z różnymi polskimi rządami, także z obecnym i premierem Donaldem Tuskiem - mówi Jose Manuel Barroso w wywiadzie dla Polskiego Radia.

KE uzależnia akceptację pomocy publicznej od programu naprawczego, zgodnego z unijnymi wymogami. Na razie los stoczni jest niepewny.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Biznes
Rząd nie wyklucza wyłączenia X w Polsce przez skandaliczne wpisy Groka
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Biznes
Norwegia wyrzuciła rosyjskich rybaków ze swoich wód. Stanowili zagrożenie
Biznes
Giełdowe spółki wolne od pozwów synów Zygmunta Solorza
Biznes
Polska bezbronna wobec dronów, negocjacje UE-USA, możliwe spadki cen mieszkań
Biznes
Kina podsumowują pierwsze półrocze. Nawet „Minecraft” nie pomógł