Komisja Europejska zobowiązała się w 2005 r., że zmniejszy obciążenia administracyjne przedsiębiorstw w UE o 25 procent do 2012 r. Według przedstawionych wczoraj danych skala redukcji może wynieść nawet 33 proc., czyli ponad 40 mld euro. – Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Wzywamy teraz Parlament Europejski i państwa członkowskie do przyjęcia wszystkich naszych wniosków – powiedział wczoraj Günter Verheugen, unijny komisarz ds. przedsiębiorstw i przemysłu.

Na razie zmiany doprowadziły do oszczędności rzędu 7,6 mld euro. Kolejne czekają na akceptację PE i państw członkowskich. Bo każda propozycja nowego prawa, jego zmiana czy likwidacja, musi być uzgodniona w trójkącie instytucji. Wśród oczekujących są dwie kluczowe – z punktu widzenia wielkości oszczędności – propozycje: ułatwienia fakturowania elektronicznego podatku VAT (redukcja kosztów przedsiębiorstw o 18 mld euro) oraz zwolnienie mikroprzedsiębiorstw z obowiązków w zakresie rachunkowości (oszczędności 7 mld euro).

Przedsiębiorstwa cieszą się z ambitnych działań Komisji, która robi nawet więcej, niż obiecała. Ale mówią, że na razie to plany. – Dobrze będzie, jeśli w 2012 r. skala redukcji obciążeń wyniesie 25 proc. – oświadczył wczoraj Philippe de Buck, dyrektor generalny BusinessEurope, największej unijnej federacji przedsiębiorstw prywatnych. De Buck wskazał, że zbyt kosztowne są ciągle normy ochrony środowiska oraz te związane ze zdrowiem i bezpieczeństwem pracy. I wytknął państwom członkowskim przeciągające się debaty nad elektronicznym fakturowaniem podatku VAT.

Również Eurochambers, organizacja skupiająca małe i średnie przedsiębiorstwa, czeka na ruch ze strony państw członkowskich. Zostały one zobowiązane do przeprowadzenia własnych narodowych planów redukcji obciążeń biurokratycznych.

Akcja ograniczania obciążeń administracyjnych dla przedsiębiorstw stała się jednym z priorytetów Komisji pod wodzą Jose Barroso. Już w 2005 r. urzędnicy podlegli komisarzowi Verheugenowi zidentyfikowali dziesiątki aktów prawnych, które można zmienić lub skreślić bez szkody dla gospodarki. Najbardziej spektakularne, choć wcale nie tak kosztowne, to przepisy określające rozmiar sęków w drewnie, wielkość opakowań produktów spożywczych czy kształt i rozmiary wybranych warzyw i owoców. Bruksela wycofała się też z wcześniej przedstawionych projektów, jak choćby przepisów szczegółowo określających skalę dopuszczalnej ekspozycji pracownika na słońce.