Na nowoczesnych metodach przesyłania korespondencji firmy mogą oszczędzić od 15 do nawet 50 proc. tego, co za dostarczenie dokumentów czy listów musiałyby zapłacić tradycyjnemu operatorowi pocztowemu lub kurierowi. – Cennik naszych usług jest kalkulowany tak, że klient płaci ok. połowy ceny, jaką musiałby zapłacić za dostarczenie takiego rodzaju dokumentu na poczcie – mówi Marcin Kocuł, dyrektor handlowy firmy PinPost oferującej internetową pocztę awizowaną.
Firma powstała w kwietniu br. Miesiąc później miała ok. 25 klientów. W czerwcu już ponad 2 tys., a dziś z jej usług korzysta prawie 2,5 tys. firm i osób indywidualnych. – Dziennie przybywa nam od 30 do 50 klientów – mówi Marcin Kocuł.
Za pośrednictwem PinPost wysyłane są wiadomości oznaczone kwalifikowanym podpisem elektronicznym uznawanym przez banki, urzędy, sądy. W przypadku przesyłek poleconych system gwarantuje elektroniczne potwierdzenie nadania i odbioru. Oprócz pieniędzy pozwala oszczędzić czas. – Przesyłka jest dostarczana w takim czasie, jaki potrzebuje na dotarcie do adresata e-mail.
Wystarczy komputer, dostęp do Internetu i zarejestrowane konto w naszym systemie – mówi Kocuł. Klient na wskazany adres e-mailowy dostaje informację, że w systemie PinPost czeka na niego przesyłka.
List w e-mailu to przyszłość
– Myślę, że jest to przyszłość tego rynku – mówi o systemie PinPost Robert Giersz z firmy Mass Mailing Integrated, która wraz z największym prywatnym operatorem pocztowym, firmą InPost, oferuje przedsiębiorcom usługę Power Post, czyli przesyłanie korespondencji za pośrednictwem poczty hybrydowej. To połączenie poczty elektronicznej i wydruku papierowego. – Przygotowujemy się również do świadczenia usług poczty całkowicie elektronicznej jak PinPost, ale na razie zdecydowaliśmy się na pocztę hybrydową, bo w przypadku oferowania usługi częściowo papierowej nie jest potrzebna zgoda odbiorcy na otrzymywanie korespondencji tą drogą. W przypadku poczty elektronicznej obie strony muszą taką zgodę wyrazić – dodaje Giersz.