Reklama

Sebastian Mikosz: Poczta jest wygodnym obiektem ataku, zwłaszcza jeżeli walczy z konkurencją

Krytykę, która na nas spadła po umowie z Temu, trudno nazywać inaczej niż działaniem populistycznym, dawaniem prostych odpowiedzi na skomplikowane problemy – mówi Sebastian Mikosz, prezes Poczty Polskiej.

Publikacja: 29.09.2025 05:02

Sebastian Mikosz: Poczta jest wygodnym obiektem ataku, zwłaszcza jeżeli walczy z konkurencją

Foto: Piotr Nowak/PAP

Zaskoczyliście rynek kalibrem informacji odnośnie planu przejęcia Orlen Paczki. Kto wyszedł z inicjatywą takiego rodzaju współpracy?

Długo szukaliśmy odpowiedniego określenia dla tej naszej współpracy i chyba najlepsze to porozumienie ramowe. Przed nami kolejne, ważne etapy. My wyszliśmy z inicjatywą, zresztą już nie pierwszy raz, moi poprzednicy na stanowisku prezesa Poczty Polskiej też próbowali. Od jakiegoś czasu Orlen się do tego szykował, powstała oddzielna spółka, dlatego jakiś czas temu ostatecznie złożyliśmy konkretną propozycję. 

Czytaj więcej

Poczta Polska przejmie Orlen Paczkę. Nowy gracz namiesza na rynku

Razem będzie łatwiej konkurować z rywalami?

Polski rynek usług logistycznych jest ogromnie konkurencyjny, z ogromną presją na marże, przy bardzo wysokich wymaganiach klienta. Może to porównanie na wyrost, ale kiedyś podobnie wyglądała sytuacja na rynku telefonii komórkowej. Była ostra walka o klienta podobnymi parametrami i usługami, a dostawców było kilku. Dlatego postanowiliśmy połączyć siły, na tym rynku tylko skala daje możliwości konkurowania i dostarczania klientom wysokiej jakości usług.

Jak będzie wyglądała transakcja, ile to będzie Pocztę kosztowało?

Nie znam odpowiedzi na obecnym etapie, dopiero zaczynamy prace nad całym projektem. To początek drogi. Najpierw przejmiemy mniejszościowe udziały i to powinno się udać w ciągu kilku miesięcy. Są jednak elementy tego procesu, na które nie mamy wpływu, a to może zmienić czas realizacji. Musimy spełnić sporo wymogów formalnych, bo jesteśmy spółkami Skarbu Państwa i w naszym wypadku konieczne jest choćby zwołanie walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Innym tego rodzaju czynnikiem jest zgoda Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na transakcję.

A jeśli zgody nie wyda, uznając transakcję za zagrożenie dla konkurencji? Jak było z zablokowaniem transakcji przejęcia Merlina przez Empik.

Zupełnie się tego nie spodziewam, nie jesteśmy zagrożeniem dla konkurencji, nawet połączeni będziemy może trzecim graczem na tym rynku. Jest on wciąż niesłychanie rozdrobniony, byłbym zaskoczony, gdyby były kłopoty ze zgodą. Nie jest pytaniem, czy nastąpi konsolidacja tego rynku, ale kiedy. Ten proces jest nieunikniony.

Reklama
Reklama

Rynek się zmienia, widać choćby powolne rozchodzenie się dróg InPost z Allegro. Czy można oczekiwać nasilenia walki konkurencyjnej?

Polski rynek jest wymagający. Jak powiedzieli nasi doradcy, dobrą wiadomością jest to, że jesteśmy jednym z najdojrzalszych rynków, otwartych na e-commerce, dodatkowo wciąż rosnącym. Wyzwaniem jest to, że jesteśmy jednocześnie rynkiem najbardziej konkurencyjnym. Klienci nie zmniejszają oczekiwań, terminowość dostaw to jedno, rosną także oczekiwania co do tego, jakie kategorie produktów będą dostarczane,  choćby przez kurierów.

Niewątpliwie czeka nas dalsza ewolucja handlu, już widać unikanie przez konsumentów wielkich sklepów, co najwyżej stawiają na showroomy, by zapoznać się z produktem przed zakupem online. Oczekiwania są coraz bardziej wyśrubowane, a konkurencja też jest tego naturalnym efektem.

Co w efekcie? Znikanie firm?

Zdecydowanie jesteśmy na początku ciekawej drogi, nasz rynek będzie pierwszym tak poukładanym rynkiem, skonsolidowanym, odpowiadającym na potrzeby konsumentów. Chodzi nie tylko o system dostaw, ale także o ekosystem banków, nowe metody płatności. Przecież na tym polu jesteśmy często innowatorami na poziomie całej Europy.

Jak na rynek wpływa konkurencja ze strony chińskich serwisów? Dla dostawców to oczywiście dobry klient, ale branża alarmuje, że choćby Temu niszczy rynek. Zresztą ostro was skrytykowano za współpracę z nimi.

Krytykę, która na nas spadła, trudno nazywać inaczej niż działaniem populistycznym, dawaniem prostych odpowiedzi na skomplikowane problemy. Jesteśmy spółką, a nie regulatorem rynku. Nie możemy działać wbrew klientom, co więcej, jeśli to zrobimy, będziemy działać na szkodę spółki. Zresztą w imię czego mam odmawiać Temu – to serwis legalny, masowo obsługiwany przez naszych konkurentów. Po ogłoszeniu naszej współpracy z nimi, uderzyła w nas jedna izba (Izba Gospodarki Elektronicznej – red.), do której należą choćby także nasi konkurenci.

Chodziło o wywołanie efektu moralnego, a nie biznesowego. Jeśli Temu robi coś nielegalnego, ma w ofercie produkty niezgodne z prawem, to nie my jesteśmy od tego, aby to oceniać czy blokować sprzedaż. My dostarczamy paczki z naszej sortowni i tyle. Regulowanie rynku to nie  nasza odpowiedzialność.

Poczta jest wygodnym obiektem ataku, zwłaszcza, jeżeli podejmuje walkę z konkurencją. Powtórzę, że nie zrobiliśmy nic nielegalnego.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Poczta Polska krytykowana za współpracę z chińską platformą. Przedsiębiorstwo się broni

Czy na rynek wpłynie zapowiadane przez Komisję Europejską zniesienie progu 150 euro, do którego przesyłki z Chin są zwolnione z cła?

Nie spodziewam się, aby to na rynek wpłynęło.

Za chwilę zaczyna się czwarty kwartał i kluczowy dla e-handlu okres. Czego się pan spodziewa i co już można powiedzieć po obecnych wynikach?

Widać delikatne spowolnienie, jesteśmy gotowi na sezon, dla nas koniec roku to faktycznie najbardziej intensywny czas. Liczba przesyłek jest wówczas zdecydowanie największa, ale nie będziemy starali się walczyć o wolumeny, tylko o terminowość dostaw, którą już udało się poprawić i ustabilizować. Październik to początek sezonu, listopad to absolutny szczyt dostaw, w zależności od kategorii wyniki są różne. Jesteśmy gotowi.

Transakcja z Orlenem to element szerszej strategii. Czy oznacza to postawienie na obsługę dostaw przez automaty czy wszystkie sektory są wciąż równie ważne, czyli również placówki pocztowe jak i dostawy kurierskie?

Nie można postawić na jeden sektor, same automaty nie wystarczą, trzeba dać klientom wybór. Takie są ich oczekiwania i trzeba na nie odpowiedzieć włącznie z ostatnią milą. Klienci mieszkają w różnych miejscach, nie wszyscy w aglomeracjach. Niektórzy wolą choćby odbierać paczki w godzinach pracy.

Mamy plan transformacji. Obejmuje on również segment kurierski, będący jednym z filarów naszej działalności i planów na przyszłość. Po 1,5 roku mojej pracy i roku kadencji zarządu będziemy niedługo pokazywać wdrożenia, jakie już mamy w tym zakresie. W ciągu kilku najbliższych tygodni pokażemy nasze nowości w obszarze sprzedaży detalicznej i obsługi klienta. Poczta musi się zmienić i stać się nowoczesnym operatorem.

Zaskoczyliście rynek kalibrem informacji odnośnie planu przejęcia Orlen Paczki. Kto wyszedł z inicjatywą takiego rodzaju współpracy?

Długo szukaliśmy odpowiedniego określenia dla tej naszej współpracy i chyba najlepsze to porozumienie ramowe. Przed nami kolejne, ważne etapy. My wyszliśmy z inicjatywą, zresztą już nie pierwszy raz, moi poprzednicy na stanowisku prezesa Poczty Polskiej też próbowali. Od jakiegoś czasu Orlen się do tego szykował, powstała oddzielna spółka, dlatego jakiś czas temu ostatecznie złożyliśmy konkretną propozycję. 

Pozostało jeszcze 92% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Usługi
Kurier na etacie? Dostawy mogą zdrożeć o 12 proc.
Usługi
Poczta Polska przejmie Orlen Paczkę. Nowy gracz namiesza na rynku
Usługi
Duńska poczta żegna się z papierem. Kto następny?
Usługi
Poczta Polska zawiesiła przyjmowanie niektórych przesyłek do USA
Usługi
Niechciane miliardy na szybki internet. Ministerstwo Cyfryzacji szuka chętnych
Reklama
Reklama