Kampanię przeciwko Apple rozpętała chińska telewizja państwowa oraz rządowa prasa. Spółce z Cupertino zarzucono "bezprecedensową arogancję". Przez ponad dwa tygodnie media przypominały, że oferowana na chińskim rynku gwarancja na naprawy produktów Apple jest dużo krótsza niż w innych krajach.
Producent iPadów i iPhone'ów początkowo usiłował zignorować krytykę, ale ostatecznie ustąpił. "Wyrażamy nasze przeprosiny" – napisał na chińskiej stronie internetowej Apple Tim Cook. Jednocześnie firma zobowiązała się, że do napraw gwarancyjnych będzie używała jedynie nowych części i podzespołów, a nie używanych, a iPhony 4 i 4S będą wymieniane w całości, jeśli uszkodzenia uznano za poważne. Oprócz tego naprawiane telefony otrzymają roczną gwarancję od daty naprawy lub wymiany.
Cook wyjaśnił również, że wszystkie komputery Apple, w tym iPady, sprzedawane w Chinach, będą wyposażone w dwuletnią gwarancję. Do tej pory iPady były chronione gwarancją tylko przez 12 miesięcy. Cook przyznał także, Apple musi się jeszcze wiele nauczyć jak funkcjonować i komunikować się z konsumentami w Chinach. Wyjaśnień dotyczące warunków gwarancji mają być podane w bardziej klarowny sposób, a konsumenci będą mieli możliwość bezpośredniego przekazywania swoich uwag i zażaleń.
"Dziękujemy za komentarze jakie otrzymaliśmy i zapewniamy o naszym szacunku dla Chin. Nasi konsumenci w tym kraju zawsze znajdować się będą w centrum naszego zainteresowania" – zakończył swój list szef Apple. Spółka z Cupertino ma wymierne powody aby żywo interesować się tym rynkiem, który – zaraz po USA – przynosi najwięcej pieniędzy. Tylko w ostatnim kwartale finansowym przychody Apple z tzw Wielkich Chin (włącznie z Tajwanem i Hongkongiem) wyniosły 7,3 miliarda dolarów i były o 60 procent wyższe niż rok wcześniej.
Krytyka Apple rozpętała się po wyemitowaniu 15 marca przez chińską telewizję CCTV corocznego programu dotyczącego praw konsumenckich, który zwykle wykorzystywany jest przez władze do piętnowania praktyk zagranicznych koncernów. Producentowi kultowych urządzeń elektronicznych zarzucono fatalny poziom serwisów gwarancyjnych i lekceważenie chińskich klientów. Apple nie jest zresztą jedyną zachodnią spółką, którą państwowe media wzięły na celownik. W ostatnich latach krytykowano m.in. McDonaldsa, Carrefoura, Wal-Mart Stores czy Gucciego.