Premier Nikoła Azarow podał w weekend w ukraińskiej telewizji, że gaz z rodzimych złóż będzie kosztował, wliczając wszystkie koszty, 120–130 dol./1000 m sześc. Dzięki temu rząd spodziewa się stabilnych cen na usługi komunalne, co obecnie nie jest możliwe przy gazie kupowanym od Gazpromu. Premier dodał, że gaz rosyjski Ukraina kupuje po 530 dolarów/1000 m sześc.
– Każdy dzień funkcjonowanie nierównego kontraktu na gaz z Rosji oddala Ukrainę od Rosji. Obecny kontrakt gazowy jest powodem nieustannych napięć we wzajemnych stosunkach – podkreślił Azarow.
– Gaz łupkowy, który dostaniemy od posiadacza licencji wydobywczej, pozwoli nie podnosić cen dla ludności. A firmy komunalne będą mogły wypracować zysk – ocenia resort energetyki.
Azarow wyjaśnił, że chodzi o złoże Juzowskie (na granicy obwodu charkowskiego i donieckiego) oraz Olesskie w obwodzie lwowskim i iwano-frankowskim. Ich zasoby to łącznie ok. 1–2 bln m sześc. Z wydobywanego gazu 60 proc. ma trafić na rynek ukraiński.
Dwa tygodnie temu koncern Shell oraz ukraińska firma Niedry Ukrainy podpisały porozumienie, które daje zielone światło wydobyciu ze złoża Juzowskiego. Umowa jest ważna przez pół wieku. Na początek firmy wywiercą do 15 otworów. Wszystkie prace wiertnicze i wydobywcze sfinansuje Shell i Ukraińcy po połowie.