Czy zgadza się pan z opinią, że przyszłość polskiego górnictwa przy braku zdecydowanych działań naprawczych może być zagrożona?
Janusz Steinhoff: Bieżąca sytuacja polskiego górnictwa to temat, który wymaga szerokiej analizy i pilnej dyskusji. Kondycja finansowa śląskich spółek jest uzależniona głównie od cen węgla i kosztów wydobycia, których nie udało się w ostatnich latach obniżyć. Kiedy koniunktura na rynku węgla była niezła, dla kierujących górnictwem nie było to palącym problemem. Jednak teraz, kiedy ceny węgla spadły, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Górnictwo potrzebuje przede wszystkim restrukturyzacji, redukcji kosztów (które nie mogą dotyczyć kwestii bezpieczeństwa) i likwidacji trwale nierentownych kopalń. Postulaty te nie są niczym nowym, podnosiłem je w ostatnich latach wielokrotnie. Oczywiście ocena przyszłości kopalni może być dokonana po analizach uwzględniających funkcjonowanie kopalni w dłuższej perspektywie.
Największymi problemami obciążona jest najważniejsza w branży Kompania Węglowa. Pana zdaniem spółka ta jest w stanie pozyskać środki na to, by spłacić zadłużenie?
Długi są poważnym problemem Kompanii. Trzeba mieć jednak świadomość, że ciąży na niej grzech pierworodny – z czasów, gdy ją powoływano w 2003 r. – trafiły bowiem do niej najtrudniejsze kopalnie. To główne wyzwanie, z którym trzeba się zmierzyć.
Ma pan na myśli likwidację zakładów takich jak Piekary i Brzeszcze?