Reklama

Dwa złe lata w Rosji

Rynek samochodowy w Rosji nie ulegnie poprawie w najbliższych 2 latach, bo odczuje spowolnienie w gospodarce i deprecjację rubla - uważa szef rosyjskiej spółki j.v. Forda.

Publikacja: 22.09.2014 18:46

Sankcje z powodu Ukrainy mocno zaszkodziły gospodarce Rosji, zmalała sprzedaż samochodów w rosnącej klasie średniej, a części zamienne z importu bardzo zdrożały.

- Nie ma oznak, by nastąpiła szybka poprawa w ciągu 2 lat - stwierdził prezes spółki o równych udziałach Forda i Sollers, Ford Sollers, Ted Cannis, na konferencji motoryzacyjnej w Moskwie. - Dla poprawy interesów potrzebujemy obniżenia stóp procentowych, większej pewności w klimacie do prowadzenia działalności i zaufania klientów - dodał.

Rosja liczyła na początku tej dekady na prześcignięcie Niemiec jako największy rynek samochodowy w Europie, ale nie ma postępu, sprzedaż mocno maleje w tym roku, w sierpniu spadła o 26 proc. rok do roku. Po 8 miesiącach było to 1,58 nowych pojazdów, a w tym samym czasie w Niemczech zarejestrowano 2,02 mln.

Rząd zapowiedział w końcu sierpnia przeznaczenie 10 mld rubli (260 mln dolarów) na zachęty przy kupowaniu nowych samochodów obowiązujące do końca roku, co trochę pomoże, ale krótkoterminowo.

- Ustalanie budżetu jest wyraźnie trudne dla rządu, bo chce uwzględnić wszystkie postulaty. Ale bez dodatkowych działań wspierających sektor motoryzacji po 2014 r. nastąpi natychmiast bardzo znaczący spadek w I półroczu 2015 - przewiduje Cannis.

Reklama
Reklama

- W naszym biznesie kluczowe znaczenie ma perspektywa polityki na następne 12 miesięcy, a to dotyczy tylko produkcji. Dla inwestycji w sektorze potrzeba 3-5 lat. Ten horyzont jest tak ważny, że dobrze wiem, co mam mówić inwestorom i udziałowcom - dodał. Poza tym zachodnie sankcje oznaczają ogromną presję i niepewność. - Niepewność w branży samochodowej to poważny problem, bo ludzie nie robią większych zakupów, gdy są niepewni, co ich czeka. Biznes samochodowy jest długofalowy, z decyzjami o długich kanałach dostaw i długim inwestowaniu, więc ciągłość i widoczność mają kluczowe znaczenie - stwierdził.

Dostosowywanie podaży

Ford Sollers założona w końcu 2011 r. ogłosiła w kwietniu o zwolnieniu 700 pracowników, 13 proc. załogi i skróciła czas pracy w swych 3 fabrykach w Rosji. W sierpniu sprzedaż Forda w Rosji zmalała o 57 proc., bo skurczył się segment C , małych aut rodzinnych, z powodu większego spadku popytu niż w innych segmentach.

- Osoba, kora miale kupić auto premium w segmencie C kupi teraz tańsze tej samej wielkości. Widzimy to niemal na każdym kroku. A należy uwzględnić wpływ kursu walutowego - importujemy wiele materiałów z Europy do Focusa - więc to bardzo trudna kwestia dla nas - powiedział Cannis.

Spółka zaczęła zaopatrywać się w pewne elementy ze stali i z tworzyw sztucznych u miejscowych producentów, aby zmniejszyć skutki słabnącego rubla, w przyszłym roku zwiększy proporcję miejscowego wsadu surowców i komponentów.

Dostosowuje też gamę modeli do rynku, w tym roku zacznie produkcję małego SUV Ford EcoSport, a w przyszłym - małego hatchbacka Fiesta, aby stały się bardziej dostępne. Spółka nie ma planów dalszego zwalniania pracowników.

Cannis nie spodziewa się, by Rosja użyła retorsji wobec Zachodu, które zaszkodziłyby zagranicznym firmom produkującym na miejscu, np. zakazu importu części. Jednocześnie możliwy zakaz importu gotowych aut nie miałby wpływu na Forda, bo 95 proc. sprzedawanych aut w Rosji powstaje na miejscu.

Reklama
Reklama

W obecnych warunkach najbardziej zyskały firmy o dużej lokalnej produkcji, np. Renault-Nissan i AwtoWAZ. Japońskie firmy korzystają na słabym jenie, rośnie więc import, a firmy stosują agresywny marketing.

Ogólny potencjał rosyjskiego rynku polega na stosunkowo małej liczbie pojazdów na statystycznego mieszkańca. - Potrzebujemy dość czasu - roku-dwóch lat - na uspokojenie i poczekanie, aż ludzie zaczną inwestować, bo uznają, że najgorsze już minęło. Ale długofalowo, zdaniem spółki i jej partnerów, Rosja ma nadal możliwość stania się największym rynkiem w Europe. Szansę mają ci, którzy przetrwają - uważa prezes Ford Sollers.

Biznes
Grupa Bumech będzie produkować pojazdy wojskowe. Jest umowa
Biznes
Microsoft przekracza barierę 4 bln dolarów. Sztuczna inteligencja i chmura napędzają wzrost
Biznes
Jacek Rutkowski: Nie odchodzę na dobre z Amiki
Biznes
Umowa na 180 czołgów K2. Tym razem skorzysta polski przemysł
Biznes
Polska zamawia kolejne czołgi K2. Do 2030 roku będzie pancerną potęgą Europy
Reklama
Reklama