Niemal zerowy ruch turystyczny z Rosji do krajów UE

Za siedem dni zamknę się przed Rosjanami granice Polski i bałtyckich republik. Ale już latem napływ turystów z Rosji do Unii zmniejszył się o 90-95 proc. w porównaniu z przed pandemicznym latem 2019 r.

Publikacja: 12.09.2022 14:37

Niemal zerowy ruch turystyczny z Rosji do krajów UE

Foto: Bloomberg

Według Stowarzyszenia Operatorów Turystyki Rosji (ATOR) latem liczba podróży Rosjan do Unii sięgnęła mniej niż 1,2 mln, podczas gdy w analogicznym okresie 2019 r. kraje europejskie odwiedziło ponad 8 mln obywateli Rosji (-85 proc.).

„Podane liczby obejmują nie tylko wizyty turystyczne. Jest to liczba wizyt we wszystkich celach (od pracy i nauki po prywatne wizyty u krewnych).” – głosi komunikat ATOR.

Ruch turystyczny był więc jeszcze niższy. ATOR ocenia spadek o 90-95 proc. w porównaniu z latem 2019 r. Grecja, Hiszpania, Włochy i Francja były najpopularniejszymi krajami Wspólnoty dla turystów z Rosji.

Czytaj więcej

Jest szlaban na potok Rosjan nad Bałtykiem

Głównymi przyczynami negatywnej dynamiki ruchu turystycznego w kierunku europejskim są wprowadzone w marcu w odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainę sankcje lotnicze oraz zaostrzenie polityki wizowej krajów UE wobec obywateli Rosji.

Ci, którzy zaplanowali wakacje na jesień, powinni przygotować się na straty finansowe, zauważa Aleksandr Mkrchtczjan, członek władz Rosyjskiego Stowarzyszenia Biur Podróży:

„Nie mamy lotów do krajów UE z żadnego lotniska w Rosji. Około 80 proc. Rosjan, którzy w tym roku podróżowali do krajów bałtyckich, wykorzystywało te lotniska jako tranzytowe, czyli w celu dalszego lotu. Ludzie zostali z biletami bezzwrotnymi. Oczywiście linie lotnicze nie zwrócą im pieniędzy, ponieważ nie są winne tego, że obywatele nie wsiadają do samolotu. Jest też problem z hotelami rezerwowanymi w tych krajach UE. Wrzesień i październik to najlepsze miesiące na wycieczki krajoznawcze do Unii. Ucierpią dziesiątki tysięcy Rosjan” - ubolewa menadżer.

Czytaj więcej

Putin przeciwny rewanżowi za obostrzenia wizowe

Do zamknięcia granic pozostało 7 dni. Teoretycznie jest jeszcze czas na podróżowanie samochodem, ale na granicy z państwami bałtyckimi samochody z rosyjskimi rejestracjami czekają na wjazd dwie i więcej doby.

Przedostanie się dalej do Unii przez Bałtyk też jest możliwe, ale zabiera dużo czasu i pieniędzy. Jednym z wariantów jest tranzyt przez Murmańsk do Norwegii. Bardziej popularną i bliższą alternatywą jest granica, z Finlandią która na razie nie zamknęła granic. Rosną więc kolejki chętnych do wyjazdu do Helsinek.

Osobny problem pojawia się dla mieszkańców Kaliningradu - region otoczony Unią - Litwą i Polską. Kiedy kraje te zamkną granice, mieszkańcy będą musieli podróżować do Rosji drogą morską lub samolotem z przesiadkami.

Rozmówczyni Kommersant FM Ekaterina urodziła się w Kaliningradzie i studiuje w Belgii. Jak wrócić do domu, jeszcze nie wie. „Wyjechałem w lipcu przez Litwę – potem przyleciałem tu z Łotwy. Jeśli to wszystko zostanie teraz zamknięte, będzie to oczywiście trudne. Jest to możliwe przez Turcję, ale to jest drogie” - powiedziała Ekaterina.

Od 19 września Litwa, Łotwa, Estonia i Polska zamkną granice lądowe z Federacją Rosyjską - wjazd zostanie zabroniony dla wszystkich wiz turystycznych Schengen, niezależnie od kraju wydania.

Czytaj więcej

Prezydent Łotwy: Rosja powinna być odizolowana jak Korea Płn.

Według Stowarzyszenia Operatorów Turystyki Rosji (ATOR) latem liczba podróży Rosjan do Unii sięgnęła mniej niż 1,2 mln, podczas gdy w analogicznym okresie 2019 r. kraje europejskie odwiedziło ponad 8 mln obywateli Rosji (-85 proc.).

„Podane liczby obejmują nie tylko wizyty turystyczne. Jest to liczba wizyt we wszystkich celach (od pracy i nauki po prywatne wizyty u krewnych).” – głosi komunikat ATOR.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Czasy są niepewne, firmy nadal mało inwestują
Biznes
Szpitale toną w długach, a koszty działania rosną
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce