– Od momentu opublikowania pierwszej wersji projektu i przekazania go do publicznych konsultacji każdy kolejny etap prac nad nim powinien znaleźć odzwierciedlenie w dokumentach publikowanych przez Rządowe Centrum Legislacji. Dzięki temu każda osoba, firma czy instytucja może mieć do nich wgląd. To oznacza również obowiązek publikowania na stronie RCL-u każdej kolejnej wersji projektu przygotowanej przez rząd – wyjaśnia Krzysztof Izdebski, ekspert Fundacji im. S. Batorego. – Fakt, że w tym przypadku nie wywiązano się z tego obowiązku, nie jest zjawiskiem odosobnionym. Tego typu postępowanie stało się niestety nowym standardem legislacyjnym.
Czytaj więcej
Nowelizacja ustawy refundacyjnej dotknie całego rynku. Jej skutki odczują również pacjenci. Ministerstwo Zdrowia opublikowało właśnie raport z konsultacji publicznych tego dokumentu.
Grzegorz Maślanko, radca prawny, partner w Grant Thornton: – Regulamin pracy Rady Ministrów pozostawia projektodawcy dosyć dużą swobodę, np. w zakresie wykorzystania wszystkich przewidzianych przepisami etapów prac legislacyjnych, np. konsultacji publicznych – wyjaśnia. – Dosyć duża elastyczność ścieżki legislacyjnej nie dotyczy jednak kwestii upubliczniania efektów konsultacji oraz – z czym mamy do czynienia w tym przypadku – obowiązku publikacji kolejnej wersji projektu ustawy, która, w mniejszym czy większym stopniu, może uwzględniać uwagi zebrane w czasie konsultacji.
Krzysztof Izdebski uzupełnia: – Brak tego tekstu na oficjalnej stronie internetowej RCL-u powoduje, że de facto nie wiemy, czyje uwagi zgłoszone w czasie konsultacji zostały uwzględnione. Siłą rzeczy stawia to pod znakiem zapytania transparentność całego procesu.
Z sygnałów organizacji biorących udział w konsultacjach wynika, że nowa wersja projektu została przekazana pod obrady Stałego Komitetu Rady Ministrów. Organizacje te zaapelowały do premiera Morawieckiego o zaprzestanie prac nad projektem. Wiele wskazuje na to, że Ministerstwo Zdrowia chce doprowadzić do uchwalenia ustawy w tym roku.