Problemy publicznej służby zdrowia napędzają prywatną

Brak lekarzy, kłopoty z dostaniem się do specjalisty i odległe terminy sprawiają, że coraz częściej pomocy szukamy w prywatnej służbie zdrowia. Okazuje się, że dość łatwo ruszyć po nią za granicę.

Aktualizacja: 21.10.2021 21:32 Publikacja: 20.10.2021 21:00

Brak lekarzy, kłopoty z dostaniem się do specjalisty i odległe terminy sprawiają, że coraz częściej

Brak lekarzy, kłopoty z dostaniem się do specjalisty i odległe terminy sprawiają, że coraz częściej pomocy szukamy w prywatnej służbie zdrowia

Foto: Adobe Stock

„Rzeczpospolita" dotarła do badania na temat naszego podejścia do opieki zdrowotnej i ubezpieczeń z tym związanych przeprowadzonego przez firmę ARC Rynek i Opinia przy współpracy z firmą ubezpieczeniową ERGO Hestia.

Pieniądz gra rolę

Okazuje się, że niemal połowa z nas (46 proc.) korzysta zarówno z prywatnej, jak i publicznej służby zdrowia, 39 proc. wyłącznie z państwowych placówek medycznych, a 11 proc. leczy się wyłącznie prywatnie.

To zróżnicowanie jest spójne z oceną jakości usług służby zdrowia. Więcej zaufania mamy do placówek prywatnych, które pozytywnie ocenia 61 proc. badanych. Tylko co czwarty Polak (24 proc.) dobrze ocenia jakość usług świadczonych przez publiczną służbę zdrowia. Umiarkowane zadowolenie z polskiej służby zdrowia powoduje, że w przypadku ciężkiego zachorowania leczenie za granicą rozważałoby 44 proc. z nas. Prawie co trzeciemu (30 proc.) trudno wypowiadać się w tej sprawie, a 26 proc. deklaruje, że nie jest zainteresowana taką możliwością.

Czytaj więcej

Polacy leczą się prywatnie. Kto jeszcze ufa państwowej służbie zdrowia?

Według Polaków wysoką jakość opieki zdrowotnej zapewniają Niemcy (42 proc.), USA (33 proc.) i Norwegia (17 proc.). Tam udalibyśmy się w celach medycznych. Gdybyśmy mieli pieniądze, leczenie w Niemczech brałaby pod uwagę ponad połowa badanych (55 proc.), w USA 41 proc., a w Norwegii – 18 proc.

Wśród przeszkód w wyjeździe na leczenie za granicą wymieniamy koszty, barierę językową i problemy związane z organizacją wyjazdu. Głównym problemem są przy tym koszty leczenia (67 proc.). Nieznajomość języka to problem dla 28 proc. respondentów, brak wiedzy o zagranicznych placówkach medycznych wymienia jako przeszkodę 25 proc. badanych, a o organizację wyjazdu – 22 proc. Ponadto 19 proc. ankietowanych nie ma wiedzy o tym, kto mógłby pomóc przy tego typu wyjeździe.

Czytaj więcej

Zuzanna Dąbrowska: Przychodzi Dulska do lekarza

Prawie trzy czwarte z nas (73 proc.) ocenia, że koszty leczenia za granicą są wyższe niż w Polsce. Niemal tyle samo respondentów uważa, że nie byłoby w stanie pozwolić sobie na taką formę leczenia. 78 proc. badanych spotkała się za to ze zbiórką pieniędzy na leczenie lub operację poza granicami Polski. Zdaniem ankietowanych kwota potrzebna na taki cel to niemal 4 mln zł (średnia), a mediana (wartość środkowa) to 1,5 mln zł.

– Diagnoza dotycząca zachorowania przychodzi niespodziewanie i coraz częściej dotyczy osób w młodym wieku. Ponosimy bieżące koszty utrzymania rodziny czy spłaty kredytów, więc często brakuje nam już pieniędzy na prywatne leczenie w wyspecjalizowanych placówkach. Ograniczamy się więc do leczenia w polskich placówkach publicznych, zawężając sobie w ten sposób możliwość wyboru – komentuje Sylwester Poniewierski, ekspert ds. ubezpieczeń na życie w ERGO Hestii. – Publiczna służba zdrowia, niestety, wiąże się też z długim czasem oczekiwania na rozpoczęcie procesu leczenia. W takiej sytuacji ubezpieczenie zapewniające pokrycie kosztów leczenia za granicą może dać nam zupełnie nowe możliwości i tym samym znacznie większą szansę na powrót do zdrowia – przekonuje.

Ile kosztuje polisa

Badanie pokazało, że jedynie 41 proc. z nas wie, że koszty leczenia poza granicami Polski mogłaby pokryć polisa na życie. Co trzeci z nas nie ma na ten temat zdania, a aż 26 proc. jest błędnie przekonana, że nie ma takiej możliwości. Spośród osób świadomych tego, że polisa może pokryć koszty leczenia za granicą, 58 proc. uważa, że ubezpieczenie pokrywa wyłącznie koszty samego leczenia za granicą, a jedynie 42 proc. trafnie wskazuje, że ubezpieczenie na życie pokrywa wszystkie koszty związane z procesem leczenia poza granicami Polski, tj. koszt samego leczenia, leków, przelotów, zakwaterowania czy tłumacza. – Dobrze dobrane ubezpieczenie może sfinansować opłaty związane zarówno z wyjazdem chorego, jak i osoby mu towarzyszącej – mówi Sylwester Poniewierski.

Najwięcej respondentów uważa, że koszt ubezpieczenia pokrywającego leczenie za granicą wynosi powyżej 500 zł miesięcznie (31 proc.), 24 proc. wskazuje, że składka wynosi 300–500 zł miesięcznie, 32 proc., że 100–300 zł, a jedynie 13 proc. trafnie szacuje, że składka wynosi do 100 zł miesięcznie.

Czytaj więcej

Już prawie połowa Polaków leczy się prywatnie

„Rzeczpospolita" dotarła do badania na temat naszego podejścia do opieki zdrowotnej i ubezpieczeń z tym związanych przeprowadzonego przez firmę ARC Rynek i Opinia przy współpracy z firmą ubezpieczeniową ERGO Hestia.

Pieniądz gra rolę

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika