– Prowadzimy rozmowy na temat wspólnego przedsięwzięcia, czyli powołania spółki z narodowymi kolejami rosyjskimi i niemieckimi – mówi „Rz” Juliusz Engelhardt, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej.
– Po liberalizacji rynku towarowych przewozów kolejowych na nasze tory mogą wchodzić dowolne firmy, a PKP Cargo musi zmienić politykę współpracy z kolejami zagranicznymi. Chcemy współpracować zarówno z tymi zza wschodniej granicy, jak i zza zachodniej – dodaje. Rozmowy zaczęły się jeszcze pod koniec zeszłego roku. Jeżeli uda się je pomyślnie zakończyć, Polska dołączy do wartego miliardy euro biznesu przewozów tranzytowych.
Bliżej jest powołanie wraz z kolejami niemieckimi, rosyjskimi i białoruskimi spółki ułatwiającej organizowanie przewozów. – Cała sprawa jest już na finiszu, wspólny podmiot praktycznie został już zawiązany – mówi Wojciech Balczun, prezes PKP Cargo. – Spółka będzie zajmować się m.in. organizowaniem przewozów z Niemiec do Rosji i odwrotnie, uwalniając klienta od wszelkich czynności formalnych i technicznych wykonywanych przez cztery koleje na drodze przewozu, a także przygotowywaniem na użytek swojej działalności odpowiednich analiz i ekspertyz – wyjaśnia Balczun. Na jej bazie mogłaby powstać spółka przewozowa.
Nasze rozmowy z sąsiadami to efekt wcześniejszych zapowiedzi szefów kolei niemieckich i rosyjskich, którzy wspominali o pomyśle powołania wspólnej spółki, tyle że bez naszego udziału. Miałaby się ona zająć transportem towarów z Chin i Rosji do krajów Unii przez Polskę.
Władimir Jakunin, prezes Rosyjskich Kolei Żelaznych (RŻD), powiedział agencji Interfax, że podpisał już porozumienie z Niemcami, dotyczące zakupu jednego z polskich przewoźników prywatnych. Szef kolei niemieckich przyznał się z kolei do starań o założenie w naszym kraju zupełnie nowej firmy. Liczy, że taka spółka otrzyma zezwolenie na działalność w Polsce w najbliższym czasie.