Sprzedaż zbóż się zmniejszyła, bo młyny i wytwórnie pasz nie chcą akceptować bardzo wysokich cen. Spadek popytu nie wpłynął jednak (przynajmniej na razie) na ceny. Między innymi dlatego, że na rynkach europejskich notowania pszenicy ostatnio rosną. Jednak zdaniem maklerów małe i krótkotrwałe korekty cen zbóż w dół, gdy maleje sprzedaż, są możliwe. W dalszej perspektywie prawdopodobny jest jednak ich stopniowy wzrost.
W kraju pszenica konsumpcyjna najczęściej sprzedawana jest w cenie dochodzącej do 900 zł za tonę (netto w magazynie sprzedającego). Kukurydza dostępna jest na południu Polski po 810 – 820 zł za tonę. Pojawia się też kukurydza węgierska, po zbliżonych cenach. I cieszy się powodzeniem, bo jest dobrej jakości.
Wyjątkowo drogie są w tym sezonie otręby. Przy cenie pszennych ok. 700 zł za tonę, wielu hodowców stara się zastępować je tańszym owsem. Drożeje też śruta sojowa.
Ceny wieprzowiny są wciąż bardzo niskie. Rolnicy otrzymują w skupie za tuczniki średnio 3 zł za kg, co ich zdaniem, przy tak drogich zbożach i paszach, nie pokrywa kosztów hodowli. Zakłady przetwórcze tłumaczą, że rynek detaliczny i tak już mocno ograniczył zamówienia. W rezultacie półtusze kl. R dostępne są na giełdach już od 4,3 zł za kg. Relatywnie niskie są ceny szynki i schabu. Spadł import, bo krajowe surowce są tańsze. Maklerzy twierdzą, że do Wielkanocy nic nie zapowiada na rynku mięsa istotniejszych zmian.
Wzrosły natomiast o 2 – 3 proc. notowania kurczaków. Na giełdach oferowano je po 4,6 zł za kg. Nieco więcej trzeba też zapłacić za filety drobiowe.