Rosomaki zapolują w Malezji

Dziś zaczynają się jedne z największych targów zbrojeniowych w Azji. Najnowsze radary, noktowizory, broń przeciwlotniczą zaproponuje dalekowschodnim odbiorcom polska zbrojeniówka

Publikacja: 21.04.2008 04:59

Rosomaki zapolują w Malezji

Foto: Rzeczpospolita

To ważny dla nas rynek, bo na początku obecnej dekady polska broń stosunkowo nowoczesna, prosta w obsłudze i oferowana w rozsądnych cenach, zdobyła sobie odbiorców wśród dalekowschodnich tygrysów, próbujących się uniezależnić od dyktatu wielkich, zachodnich koncernów. Na tej fali zdobyliśmy m.in. malajskie zamówienie na dostawę 48 czołgów i pojazdów technicznych za ponad 370 mln dolarów. To do dziś jeden z największych kontraktów rodzimej zbrojeniówki. Pod okiem wojskowych z Kuala Lumpur Zakłady Mechaniczne Bumar Łabędy zbudowały, pokonując po drodze techniczne przeszkody, nowoczesną wersję czołgu PT 91, który już jest wizytówką malajskiej armii. Malezja odebrała trzecią część zamówionej broni. Łabędy chcą do końca roku zrealizować kontrakt, który przewiduje też dostawy pojazdów technicznych, mostów czołgowych, a także realizację offsetu.

Teraz na podbój Malezji wyruszają również rosomaki z siemianowickich Wojskowych Zakładów Mechanicznych. Malajowie od dawna się przymierzają do wprowadzenia do armii kilkuset nowych wozów bojowych, a siemianowicki skonstruowany przez fińską Patrię AMVx8 już dwa lata temu jako jedyny wśród testowanych transporterów przeszedł z sukcesem trudne próby w dżunglii. W stronę dalekiej Azji patrzy też Radwar. – W Indonezji kiedyś budowaliśmy podstawy technik radarowych – przypomina Marek Borejko, dyr. ds. marketingu i przedsięwzięć rozwojowych Radwaru. Dziś Radwar już sprzedaje tam swoje systemy przeciwlotnicze Kobra. Za pierwszy zestaw składający się z: mobilnych wyrzutni rakiet przeciwlotniczych Grom, stanowisk broni artyleryjskiej, stacji radiolokacyjnej i centrum dowodzenia dostaliśmy 40 mln dolarów. Dżakarta już zamówiła kolejny zestaw. Teraz Radwar oferuje najnowsze, taktyczne stacje radiolokacyjne N-26 i precyzyjne radary ostrzegawcze Sowa. – Bez względu na porę dnia i pogodę są w stanie namierzyć ludzi i pojazdy na wojennym przedpolu i mieszczą się w żołnierskim plecaku – zachwala Borejko.

Swoje sprawdzone w Afganistanie celowniki noktowizyjne MU-3 proponuje w Kuala Lumpur warszawskie Przemysłowe Centrum Optyki. – Tylko kilku producentom na świecie udało się osiągnąć takie jak PCO możliwości wzmacniania obrazu i prowadzenia obserwacji w trudnych warunkach – zapewnia Ryszard Kardasz, prezes firmy.

Bumar zaprezentuje w Kuala Lumpur wspólnie z Sagemem, francuskim potentatem elektronicznym, przyszłościowy system wyposażenia żołnierzy XXI wieku. Łączy on precyzyjną broń i informacje dostarczane za pośrednictwem sieci z różnych źródeł rozpoznania i ośrodków dowodzenia – mówi Janusz Walczak z Bumaru.

Sprzęt wojskowy za 1,2 miliarda dolarów sprzeda Indiom grupa zbrojeniowa Bumar. To efekt misji, z jaką na największe na świecie targi broni DefExpo w New Delhi spółka wysłała Romana Baczyńskiego, byłego prezesa Bumaru.

Do Indii trafi 270 wozów zabezpieczenia technicznego WZT-3, 80 automatycznych stawiaczy min Kroton wraz z minami produkowanymi przez bydgoską Belmę. Oprócz tego w połowie roku mają rozpocząć się próby czołgowego silnika o mocy 1000 koni produkowanego przez PZL Wola, armia hinduska zaś planuje zakup 1000 takich silników.

Podpisana też została umowa w sprawie dostaw 110 haubic samojezdnych Krab z Huty Stalowa Wola. Ich testy w Indiach mają zacząć się w tym roku. Roman Baczyński ma nadzieję, że do Indii trafi też polski system przeciwlotniczy Loara, bo strona hinduska o cztery miesiące przedłużyła przyjmowanie ofert od dostawców, a Bumar zawarł w tej sprawie porozumienie z firmą Bharat Dynamic. Polska spółka ma też złożyć ofertę na prowadzenie w Indiach remontów czołgów używanych w tamtejszej armii. Roman Baczyński jako specjalny przedstawiciel Bumaru ponownie w tym tygodniu jedzie do Indii.

To ważny dla nas rynek, bo na początku obecnej dekady polska broń stosunkowo nowoczesna, prosta w obsłudze i oferowana w rozsądnych cenach, zdobyła sobie odbiorców wśród dalekowschodnich tygrysów, próbujących się uniezależnić od dyktatu wielkich, zachodnich koncernów. Na tej fali zdobyliśmy m.in. malajskie zamówienie na dostawę 48 czołgów i pojazdów technicznych za ponad 370 mln dolarów. To do dziś jeden z największych kontraktów rodzimej zbrojeniówki. Pod okiem wojskowych z Kuala Lumpur Zakłady Mechaniczne Bumar Łabędy zbudowały, pokonując po drodze techniczne przeszkody, nowoczesną wersję czołgu PT 91, który już jest wizytówką malajskiej armii. Malezja odebrała trzecią część zamówionej broni. Łabędy chcą do końca roku zrealizować kontrakt, który przewiduje też dostawy pojazdów technicznych, mostów czołgowych, a także realizację offsetu.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca