Trwają już zbiory zbóż ozimych, na giełdach pojawił się krajowy jęczmień. Są też pierwsze oferty tegorocznego rodzimego rzepaku. Odbiorcy oczekują spadku cen ziarna, który chyba nastąpi. Widać to już na przykładzie rzepaku. Prognozowano, że zakłady tłuszczowe za pierwsze dostawy będą płacić 1450 – 1530 zł za t, tymczasem cena już zmalała do 1330 zł za t.

Obniżki cen są przewidywane, mimo że susza spowoduje zmniejszenie zbiorów. Ale duży jest import, szczególnie opłacalny przy wyjątkowo mocnym złotym. Już teraz sprowadzany jęczmień jest – z dostawą do odbiorcy – niewiele droższy niż krajowy. O ile spadną ceny po żniwach? Maklerzy nie chcą podawać konkretnych stawek. Twierdzą, że wiele zależeć będzie np. od wielkości eksportu i importu. W najbliższych dniach spodziewane są dalsze spadki notowań pasz, zwłaszcza otrąb, których dużo się importuje.

– Ceny mięsa rosną z kolei już od tygodnia i tak będzie co najmniej do połowy sierpnia, gdy jak co roku zmniejszy się sprzedaż – uważa Andrzej Dębowski z giełdy Rol-Petrol w Łodzi. Zmniejsza się podaż żywca, a import nie jest duży, gdyż na rynkach europejskich mięso też nie jest tanie. W tym tygodniu półtusze pełne kl. E kosztowały po 6,7 – 6,8 zł za kg, ale w przyszłym tygodniu podrożeją do 7 zł za kg – twierdzą maklerzy.

Na zielonym rynku nadal będzie typowy dla tej pory roku spadek cen warzyw. Z owoców wyjątkowo tanie są w tym roku wiśnie dostarczane do przetwórstwa. Sadownicy narzekają, że obecne ceny nie gwarantują opłacalności i zapowiadają akcje protestacyjne.