Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Leszek Borkowski zapewnia, że do końca roku zdążymy przerejestrować wszystkie preparaty, których dokumentację producenci dostarczyli do końca czerwca. Jednak na razie URPL uporał się z harmonizacją 3,5 tys., czyli niespełna połowy preparatów. Najbardziej zaawansowana jest dla leków syntetycznych (przerejestrowano już 58 proc.). W przypadku preparatów roślinnych jest to 31,5 proc., a weterynaryjnych – 32 proc.
W przypadku ok. 3,7 tys. wniosków URPL czeka na uzupełnienia dokumentów przez wytwórców. Aby proces zakończył się zgodnie z planem, ewentualne decyzje negatywne powinny zostać wydane jeszcze w tym miesiącu, by firmy miały czas się odwołać.
1,5 tys. leków (430 refundowanych) producenci spisali na straty, nie poddając ich harmonizacji
W listopadzie wszystkie decyzje muszą trafić do Ministerstwa Zdrowia. Inaczej oprócz leków, których producenci świadomie zrezygnowali z ich dalszego wytwarzania, pacjenci będą musieli się pożegnać z większą ilością preparatów – i to nie z winy samych firm. Te poniosły już koszty związane z harmonizacją, a teraz narażone byłyby na straty.
Polska to ostatni kraj z dwunastu, które przystąpiły do UE 1 maja 2002 r., wciąż zmagający się z harmonizacją. Otrzymaliśmy najdłuższy okres przejściowy – do końca tego roku.