Globalna świąteczna gorączka trwa w najlepsze

Mimo kryzysu sklepy liczą zyski. W wielu krajach mimo pesymistycznych prognoz wydatki będą wyższe niż ubiegłoroczne

Publikacja: 23.12.2008 05:50

Globalna świąteczna gorączka trwa w najlepsze

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Choć jeszcze w listopadzie firmy badawcze prześcigały się w pesymistycznych prognozach dotyczących obrotów handlowców w sezonie świątecznym, to z ostatnich danych widać dużą zmianę nastrojów. Zwłaszcza w przypadku wyników w Stanach Zjednoczonych, kluczowych dla ocen całego sezonu, bo to Amerykanie najwięcej wydają na prezenty i organizację świąt. Według kryzysowej prognozy IBISWorld ich budżety świąteczne miały spaść w tym roku o ok. 3 proc., do 460 mld dol.

Jednak tylko w tzw. czarny piątek, kiedy rusza sezon świąteczny, obroty handlowców wyniosły 10,6 mld dol., 3 proc. więcej niż rok wcześniej. Stąd nie dziwi, że w ostatniej prognozie Federacja Handlu Detalicznego NRF spodziewa się wzrostu sprzedaży w okresie świątecznym o 2,2 proc.

Ale w wielu krajach nastroje są znacznie gorsze. Według badań Pentoru dla Deloitte na pierwszym miejscu pod względem spadków wydatków na gwiazdkowe prezenty są Włochy, gdzie świąteczne budżety mogą być okrojone o 7,9 proc., niewiele lepiej jest w Irlandii, Wielkiej Brytanii czy Portugalii. – Nawet jeśli widać spadki wydatków, to nie są to bardzo duże cyfry. Ale trzeba uwzględnić spadek cen dla niektórych towarów i wcześniejszy start wyprzedaży. W tym roku za te same pieniądze, co w ubiegłym, będzie możliwe kupienie nawet większej ilości prezentów – mówi Krzysztof Pycia, menedżer z Deloitte. Mniej na prezenty przeznaczą też Australijczycy, gdzie przeciętny wydatek na upominki wyniesie 871 dol. i będzie o 35 dol. niższy niż przed rokiem.

Europejskimi liderami świątecznej konsumpcji są Brytyjczycy, którzy, według danych firmy Verdict, wydadzą 82,3 mld funtów, 2 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Z drugiej strony co dziesiąty dorosły mieszkaniec tego kraju, w sumie 4,5 mln osób, nadal nie spłacił długu z kart kredytowych z ubiegłorocznych świąt – wynika z badań MoneyExpert przeprowadzonych dla „Daily Telegraph”.

Sieci w tym kraju, spodziewając się spadku obrotów, znacznie wcześniej wystartowały z wyprzedażami, dlatego zakupy można było zrobić o 20 – 30 proc. taniej niż przed rokiem. Tesco przeceniło o połowę tysiąc artykułów, licząc na przyciągnięcie kolejnych klientów.

Mimo mniejszego świątecznego boomu w Europie Zachodniej na brak zamówień nie narzekają producenci żywności i napojów. – Eksport na nasze kluczowe rynki, m.in. do Stanów Zjednoczonych, Francji i Hiszpanii, jest stabilny – mówi Maciej Meyer, rzecznik prasowy grupy Sobieski, wicelidera polskiego rynku wódki. Z wyników zadowolony jest także Bakalland, największy krajowy producent bakalii. – Nie obserwujemy wyhamowania popytu na naszych eksportowych rynkach. Wszystko wskazuje na to, że w roku obrotowym 2008/2009 uda nam się zwiększyć sprzedaż za granicę – tak jak założyliśmy – o ok. 10 proc. – mówi Marian Owerko, prezes Bakallandu.

W Polsce też nie widać pesymistycznych nastrojów, w sklepach jak co roku tłok. Stołeczna Galeria Mokotów wydłużyła godziny pracy do godziny 23, Złote Tarasy będą otwarte jeszcze godzinę dłużej. Jak już pisaliśmy w „Rz”, według badań GfK Polonia tegoroczne wydatki świąteczne będą wyższe o ok. 10 proc. od ubiegłorocznych i przekroczą 23 mld zł. Budżety świąteczne wzrosną też choćby w Czechach i Szwecji, gdzie na święta zostanie wydane 5,7 mld euro, 2,5 proc. więcej niż w 2007 r. – Dynamika jest jednak znacznie mniejsza w porównaniu ze średnią 5 – 6 proc. z ostatnich dziesięciu lat – powiedziała agencji AFP Margareta Ternell, rzecznik Szwedzkiego Instytutu Handlu.

W naszym regionie branża handlowa najmniej odczuje negatywne skutki kryzysu. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez TNS AISA na zlecenie GE Money Banku – Polacy, Czesi, Łotysze, Rumuni, Rosjanie i Węgrzy wydadzą w tym roku na święta ponad 43 mld euro, co oznacza wzrost wydatków o 13,5 proc. w porównaniu z ub. r. Na zakup prezentów, choinek i artykułów spożywczych najwięcej wydadzą Czesi – przeciętnie 469 euro, a najmniej Łotysze – 166 euro.

[i]eg, p.r.[/i]

Choć jeszcze w listopadzie firmy badawcze prześcigały się w pesymistycznych prognozach dotyczących obrotów handlowców w sezonie świątecznym, to z ostatnich danych widać dużą zmianę nastrojów. Zwłaszcza w przypadku wyników w Stanach Zjednoczonych, kluczowych dla ocen całego sezonu, bo to Amerykanie najwięcej wydają na prezenty i organizację świąt. Według kryzysowej prognozy IBISWorld ich budżety świąteczne miały spaść w tym roku o ok. 3 proc., do 460 mld dol.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji