Polska Grupa Energetyczna, debiutując na GPW w Warszawie, wskoczy od razu na pierwsze miejsce w rankingu najcenniejszych polskich spółek giełdowych – wynika z naszych szacunków. Jej wycena rynkowa może przekroczyć 50 mld zł. Oznacza to, że PGE zdeklasuje takie polskie blue chipy, jak Bank Pekao, którego wartość rynkowa kształtuje się na poziomie zbliżonym do 40 mld zł, czy PKO BP, którego wycena nawet po planowanym na koniec października podwyższeniu kapitału powinna się kształtować na poziomie 38 – 39 mld zł.
Skąd to wiadomo? Z naszych informacji wynika, że zysk PGE za pierwsze półrocze 2009 r. jest zbliżony do tego wypracowanego przez grupę w całym 2008 r. Wyniósł wtedy 2,67 mld zł. – Oznacza to, że PGE może zarobić na czysto w tym roku nawet ponad 5 mld zł – mówi "Rz" osoba związana ze spółką. Inny rozmówca dodaje, że wstępnie debiut spółki w Warszawie ma nastąpić 5 listopada. PGE nie chce komentować tych informacji.
– Pierwsze półrocze 2009 r. było korzystne pod względem operacyjnym dla całej energetyki – mówi na razie Wojciech Topolnicki, wiceprezes PGE ds. rozwoju i finansów.
PGE chce podwyższyć swoje kapitały o maksymalnie 15 proc., co pozwoli jej pozyskać z rynku nawet ok. 7 mld zł. Wzrostowi wartości tej największej na rynku grupy wytwarzającej i sprzedającej energię elektryczną pomaga również poprawiający się klimat inwestycyjny na świecie.
Ceny akcji spółek z branży energetycznej wzrosły już w tym roku średnio prawie o jedną czwartą. Poprawiły się też wyniki finansowe firm energetycznych. Dla przykładu – trzecia pod względem wielkości w polskiej elektroenergetyce giełdowa Enea wypracowała w pierwszym półroczu 392 mln zł zysku netto, wobec 91 mln zł w tym samym okresie 2008 r.