Niebo częściowo otwarte

Unijne rządy mogą pomóc liniom poszkodowanym przez wybuch wulkanu

Publikacja: 20.04.2010 03:03

Wczoraj kolejny dzień podróżni czekali bezskutecznie na samoloty na warszawskim lotnisku Okęcie

Wczoraj kolejny dzień podróżni czekali bezskutecznie na samoloty na warszawskim lotnisku Okęcie

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Unijne rządy odpowiadają na apel zrozpaczonych przewoźników. – Pierwsze efekty będzie widać we wtorek o 8 rano – powiedział wczoraj wieczorem unijny komisarz ds. transportu Siim Kallas.

Odbył on wideokonferencję z ministrami transportu 27 państw, na której zdecydowano o podziale europejskiego nieba na trzy strefy. Pierwsza, o największym stężeniu pyłu wulkanicznego, ma pozostać całkowicie zamknięta dla ruchu lotniczego. W drugiej loty będą dopuszczane po wykonaniu testów. W trzeciej restrykcji nie będzie. Zmiana granic tych stref będzie się odbywała co 6 godzin na podstawie 24-godzinnych prognoz.

– 80 proc. lotnisk jest zamkniętych, w niedzielę nie odbyło się 85 proc. zaplanowanych lotów. To staje się nie do zniesienia – przyznał Kallas. Ale podkreślił, że najważniejsze jest bezpieczeństwo. – Musimy się opierać na naukowych analizach – podkreślił komisarz. Jest to trudne, bo naukowcy różnią się w ocenach szkodliwego wpływu pyłu na bezpieczeństwo lotów. Jose Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej, powołał nadzwyczajny zespół, który ma ocenić skutki i pożądaną reakcję UE. W jego skład weszli komisarze ds. transportu, polityki gospodarczej oraz konkurencji. Ten ostatni, Hiszpan Joaquin Almunia, ma ocenić, w jakiej mierze potrzebna jest pomoc publiczna, która co do zasady jest w UE zakazana.

– W unijnych traktatach jest klauzula umożliwiająca pomoc dla firm w przypadku katastrof naturalnych lub sytuacji nadzwyczajnych – powiedziała jego rzeczniczka Amelia Torres. Przypomniała, że taka decyzja musi być zgłoszona przez rząd do Brukseli i musi spełniać określone warunki. Pomoc może otrzymać każdy poszkodowany przewoźnik i w kwocie nie wyższej niż poniesione straty. Nie może ona stanowić ukrytego wsparcia dla restrukturyzacji firmy i być udzielona tym, którzy popadli w tarapaty przed wybuchem wulkanu. Wnioski mają być rozpatrywane „bardzo szybko”.

Trudno dziś oszacować straty, jakie w związku z wybuchem wulkanu poniesie europejska gospodarka. – Straty linii to wierzchołek góry lodowej. Mamy do czynienia z efektem domina – biznesmeni nie dolatują na spotkania, z pewnością zmniejszy się wymiana handlowa – mówi Jarosław Janecki, ekonomista Societe Generale.

Reklama
Reklama

O tym, jak zamknie się bilans strat, zadecyduje to, kiedy sytuacja wróci do normy. Optymiści mówią o unormowaniu sytuacji w ciągu tygodnia, pesymiści – że w ekstremalnym scenariuszu samoloty mogą być uziemione do końca czerwca. W takim wypadku – w opinii ekspertów Goldmana Sachsa – wzrost globalnego PKB w II kw. szacowany na 0,8 proc. mógłby znacząco ucierpieć.

Unijne rządy odpowiadają na apel zrozpaczonych przewoźników. – Pierwsze efekty będzie widać we wtorek o 8 rano – powiedział wczoraj wieczorem unijny komisarz ds. transportu Siim Kallas.

Odbył on wideokonferencję z ministrami transportu 27 państw, na której zdecydowano o podziale europejskiego nieba na trzy strefy. Pierwsza, o największym stężeniu pyłu wulkanicznego, ma pozostać całkowicie zamknięta dla ruchu lotniczego. W drugiej loty będą dopuszczane po wykonaniu testów. W trzeciej restrykcji nie będzie. Zmiana granic tych stref będzie się odbywała co 6 godzin na podstawie 24-godzinnych prognoz.

Reklama
Biznes
Nowy szef Konfederacji Lewiatan: Wyobrażam sobie fuzje organizacji biznesowych
Biznes
Trump straszy UE, Ryanair wraca do Modlina, KE planuje nowe podatki
Biznes
Będzie drastyczna unijna podwyżka akcyzy na papierosy? Okoniem staje Szwecja
Biznes
Cenny ręcznik z Wimbledonu. Iga Świątek rozsławiła nie tylko kluski z truskawkami
Biznes
Polskie start-upy bez pieniędzy, odbudowa Ukrainy i współpraca Paryża z Londynem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama