Reklama
Rozwiń

Ryanair przeprosił się z Modlinem. W tle groźni rywale

Dlaczego Ryanair zdecydował się na podpisanie wieloletniej umowy z lotniskiem w Modlinie? Powodów jest kilka. Główny: Polska jest jednym z najszybciej rosnących rynków w Europie. Ale nie tylko.

Publikacja: 14.07.2025 05:03

Ryanair przeprosił się z Modlinem. W tle groźni rywale

Foto: Filip Frydrykiewicz

Umowę z Modlinem Ryanair podpisał po dziesięciu miesiącach ostrych negocjacji. We wrześniu 2024 r. wygasła poprzednia umowa. Irlandczycy nie chcieli zaakceptować nowych stawek. W związku z tym wycofali niektóre połączenia, a liczba pasażerów spadła z 2,7 mln w 2024 r. do – jak mówią prognozy –  co najwyżej 1,5 mln w 2025 r.

Czytaj więcej

Krzysztof Adam Kowalczyk: Modlin odbudowuje się po PiS-ie

Ryanair zapłaci rynkową stawkę. Dostanie zniżki, jak inni przewoźnicy

W zeszłym tygodniu Ryanair z wielką pompą ogłosił podpisanie wieloletniej umowy z lotniskiem w Modlinie. Zobowiązuje się do stopniowego zwiększania liczby pasażerów do 5,2 mln w 2030 r., a liczba obsługiwanych kierunków ma wzrosnąć w ciągu 5 lat z obecnych 34 do 60. W ciągu tych 5 lat jego modlińska baza zwiększy się z 4 do 8 samolotów. Przy ich obsłudze pracę znajdzie ok. 200 osób.

Za swoje operacje Ryanair zapłaci taką stawkę, jaka wynika z cennika, zaś wszystkie ulgi będą identyczne z tymi, z jakich korzystają inni przewoźnicy. Zależą one od liczby pasażerów obsłużonych w danym roku kalendarzowym. Stawka wyjściowa za pasażera wylatującego wynosi 40 zł. Zależnie od umowy może ona spaść wraz ze wzrostem liczby pasażerów i na przykład w przedziale od 1 900 001 do 2 200 000 pasażerów jest to już tylko 22 zł. Mniej płaci również każda linia otwierająca tutaj nowe połączenie regularne.

– Lotnisko w Modlinie stało się dla nas drugim najdroższym w Polsce po warszawskim Chopinie – narzeka prezes Ryanaira, Michael O’Leary.

Reklama
Reklama

Dlaczego już teraz Ryanair nie wróci z połączeniami, jakie wcześniej zlikwidował w mazowieckim porcie? – Bo nie mamy dosyć samolotów, chociaż sytuacja w Boeingu wyraźnie się poprawia – mówi O’Leary. 

Jacek Kowalski, p.o. prezesa lotniska w Modlinie, jest przekonany, że realizacja umowy zapewni lotnisku rentowność. A lotnisko stanie się centrum taniego latania dla Polski centralnej.

Foto: Paweł Krupecki

Ryanair nie miał alternatywy dla lotniska w Modlinie

– To było kwestią czasu, kiedy Ryanair skończy z fochami na Modlin – mówi Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. – Po pierwsze, opłaty po podwyżce wciąż są na poziomie niższym niż w wielu portach regionalnych. Po drugie, przewoźnik może – jak to zawsze ma w zwyczaju – grymasić na poziom stawek, ale osiągnięte w przeszłości ponad 3,4 mln pasażerów dowodzi, że ludzie to lotnisko „kupili”. Po trzecie, zwolnione przez Ryanaira miejsce zaczynają zajmować inni, a skoro minister Maciej Lasek publicznie mówił o Wizz Air, to to byłby kolejny przełom, z pewnością zależny od przywracania kolejnych uziemionych samolotów do ruchu – tłumaczy Furgalski.

Słychać jeszcze jeden argument, który mógł Irlandczykom pomóc w decyzji: to potencjalna możliwość administracyjnego podziału ruchu w województwie mazowieckim, o czym coraz częściej wspomina Ministerstwo Infrastruktury. – Jest za wcześnie, by bać się administracyjnego podziału, bo to trudna i czasochłonna procedura, więc to raczej nie przesądziło – ocenia Furgalski. – Myślę, że oprócz dogadania się odnośnie do warunków finansowych nie bez znaczenia jest odblokowanie rozbudowy Modlina, która, mam nadzieję, zostanie sprawnie przeprowadzona do 2027 r. – wskazuje.

Jeszcze inne powody stojące za decyzją Ryanaira widzi Dominik Sipiński, ekspert rynku lotniczego, ze szwajcarskiego ch-aviation. – Ryanair lubi twierdzić, że cała siła negocjacyjna jest po jego stronie, bo jak w mieście A nie dostanie zniżek, to się przeniesie do miasta B. To oczywiście prawda, że w warunkach ograniczonej dostępności nowych samolotów i przy niskich kosztach tej linii, popyt na loty przewyższa podaż i Ryanair faktycznie może stawiać warunki – uważa. Jego zdaniem, ta zasada bezbłędnie działa w przypadku mniejszych miast. Natomiast w ostatecznym rozrachunku linia doskonale wie, że popyt też nie jest niewyczerpany. – Warszawa jest na tyle atrakcyjnym rynkiem, że Ryanair może co prawda z niego zrezygnować, ale nie znajdzie aż tylu tak atrakcyjnych alternatyw – uważa Dominik Sipiński. Zresztą i sam Michael O’Leary nie ukrywa, że Polska jest dla Ryanaira jednym z najbardziej obiecujących rynków.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Ryanair tnie w Modlinie. Znów poszło o pieniądze

Właściciele lotniska w Modlinie odetchnęli z ulgą

Od końca 2025 r. Ryanair nie będzie już jedynym przewoźnikiem w modlińskim porcie. Ma stamtąd operować również Air Arabia z Szardży. Bardzo prawdopodobne, że pojawi się tam także Wizz Air i linie czarterowe. Nowe kierownictwo mazowieckiego portu wspomina też o możliwości operowania stamtąd LOT-u, który wyraźnie zaczyna szukać możliwości wzrostu także poza Lotniskiem Chopina.

– Z satysfakcją obserwujemy, że współpraca pomiędzy Lotniskiem Warszawa–Modlin a Ryanairem została skutecznie odbudowana i w końcu sfinalizowana. To dobry sygnał dla całego rynku i wszystkich pasażerów Mazowsza. Dodatkowo, debiut nowego przewoźnika, linii Air Arabia, która już uruchomiła sprzedaż biletów na połączenia od grudnia 2025 r., co jest wyraźnym dowodem, że Modlin wraca na ścieżkę wzrostu. Jako udziałowiec liczymy, że już wkrótce port ogłosi kolejne dobre wiadomości, bo potencjał regionu i zainteresowanie przewoźników wciąż rosną – komentuje Marcin Danił, członek zarządu ds. finansowo-handlowych Polskich Portów Lotniczych, członek rady nadzorczej modlińskiego lotniska. Wartość udziałów PPL w Modlinie wynosi 98 405 000,00 zł, co stanowi 26,87 proc. udziałów. Pozostali właściciele to Województwo Mazowieckie (38,44 proc.), Agencja Mienia Wojskowego (30,44 proc.) i miasto Nowy Dwór Mazowiecki (4,26 proc.).

Czytaj więcej

Jest nowa umowa Ryanaira z Modlinem. Przewoźnik zapowiada 25 nowych tras

Za uściskami dłoni i obietnicami muszą pójść konkretne inwestycje. Te 400 mln dol., jakie deklaruje Ryanair, to nic innego, jak rynkowa wartość czterech samolotów B737 MAX oraz koszty ich obsługi. Te maszyny mają sukcesywnie przylatywać, powiększając modlińską bazę Ryanaira z obecnych 4 do 8 maszyn. Dwa lata temu Irlandczycy deklarowali gotowość dopłacenia do rozbudowy terminala i udzielenia lotnisku pożyczki w wysokości 20 mln euro. Ryanair miał sobie potem ją odpisywać z opłat, jakie ponosi na lotnisku.

Dzisiaj cały ciężar inwestycyjny spoczywa więc na Modlinie. Zgodnie z zapisami umowy, port zobowiązał się do rozbudowy infrastruktury. Terminal zostanie powiększony, liczba stanowisk odprawy pasażerów wzrośnie z obecnych 4 do 8. Więcej będzie również miejsc postojowych dla samolotów – obecnie jest ich 8, a we wrześniu 2027 r. ma być ich 12. Powiększona zostanie przestrzeń komercyjna. Koszt rozbudowy portu szacowany jest na niespełna 500 mln zł.

Reklama
Reklama

Jacek Kowalski obiecuje również, że do 2029 r. pod lotnisko wreszcie zostanie podciągnięta linia kolejowa, a pasażerowie będą wtedy mieli do przejścia zaledwie 280 metrów dzielących peron od terminala.

Umowę z Modlinem Ryanair podpisał po dziesięciu miesiącach ostrych negocjacji. We wrześniu 2024 r. wygasła poprzednia umowa. Irlandczycy nie chcieli zaakceptować nowych stawek. W związku z tym wycofali niektóre połączenia, a liczba pasażerów spadła z 2,7 mln w 2024 r. do – jak mówią prognozy –  co najwyżej 1,5 mln w 2025 r.

Ryanair zapłaci rynkową stawkę. Dostanie zniżki, jak inni przewoźnicy

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Transport
Rosyjska lotnicza ruletka. Przestrzeń powietrzna coraz bardziej niebezpieczna
Transport
LOT wycenił koszty powrotu na Ukrainę. To wydatek setek milionów dolarów
Transport
United Airlines znów będzie latać do Izraela. Europejskie linie jeszcze czekają
Transport
Ukraina wjedzie do Polski na europejskich torach
Transport
Armagedon na lotniskach Rosji. Lecą głowy na Kremlu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama