Gazprom chce rozmawiać o obniżeniu cen dla Europy

Rosyjski potentat jest gotów do rozmów o obniżce cen gazu z odbiorcami w Europie. W tym roku zapłacą oni Gazpromowi ekstra prawie 3 mld dolarów za zamówiony, a nieodebrany surowiec

Publikacja: 29.11.2010 15:22

Gazprom chce rozmawiać o obniżeniu cen dla Europy

Foto: Gazprom

W wydanym dziś oświadczeniu koncern Gazprom, który dostarcza Europie jedną czwartą potrzebnego gazu, zapowiedział, że może z niektórymi odbiorcami negocjować obniżkę cen w długoterminowych kontraktach. Oświadczenie ma szczególne znaczenie, bo do tej pory rosyjska firma broniła się przed ustępstwami na rzecz klientów i tylko niektórym z nich zgodziła się zmienić sposób obliczania cen na korzystniejszy - powiązany z bieżącymi, giełdowymi notowaniami surowca.

Z takiej możliwości skorzystał już niemiecki E.ON Ruhrgas, włoski ENI i GDF Suez.

Głównym powodem ustępstw jest spadek zapotrzebowania na gaz z powodu kryzysu. Tymczasem w kontraktach długoterminowych obowiązuje zasada bierz lub płać (take or pay), która oznacza zobowiązanie klienta do zapłacenia za określoną ilość surowca, nawet jeśli aż tyle go nie potrzebuje.

Gazprom przyznał, że rośnie ilość gazu nieodebranego przez klientów, za który i tak oni płacą. W tym roku może to być nawet 10 mld m[sup]3[/sup] o wartości prawie 3 mld dolarów (przy cenie średniej ponad 280 dolarów za 1000 m[sup]3[/sup]).

Według rosyjskiej firmy "kontrakty długoterminowe są niezbędne w handlu gazem w Europą", ale jeśli różnica między ceną w nich zawartą a notowaniami giełdowymi będzie istotna, to możliwe są renegocjacje umów. Standardowo w każdym kontrakcie długoterminowym, jaki rosyjska firma ma z klientami europejskimi jest zapis, że obie strony mogą podjąć rozmowy o cenach, jeśli zmieniają się warunki rynkowe.

Spadek popytu na surowiec i kryzys spowodowały znaczącą obniżkę notowań giełdowych, co jest istotnym argumentem dla klientów rosyjskiej firmy. Wśród nich jest także Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, a jego zarząd od dawna zapowiada, że chce rozmawiać z szefami Gazpromu o zmianie formuły cenowej.

Choć jednak już miesiąc temu zakończyły się międzyrządowe negocjacje i jest nowe porozumienie gazowe, to władze PGNiG-u nie wystąpiły jeszcze do Rosjan o podjęcie rozmów o cenach. I spółka nie informuje, kiedy to nastąpi. Tymczasem, gdyby negocjacje się powiodły, a cena w umowie długoterminowej została powiązana z bieżącymi notowaniami giełdowymi, to polska firma mogłaby zaoszczędzić ponad 50 mln dolarów rocznie.

Nie ma jednak żadnej pewności, że Rosjanie będą w ogóle chcieli rozmawiać na temat cen. Polska w przeciwieństwie do innych krajów europejskich musi zwiększyć import rosyjskiego surowca. A pół roku temu wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew w rozmowie z "Rz." mówił, że nie ma podstaw do renegocjacji cen, bo rynek polski znacząco różni się na przykład od niemieckiego.

Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz śmielej stosują sztuczną inteligencję w praktyce
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Biznes
Wojsko kupuje Borsuki za ponad 6 mld zł
Biznes
MON nie ma pieniędzy na amunicje. Rosja i USA rozmawiają o uruchomieniu NordStream
Biznes
Wojciech Kwaśniak: Porządny, mądry facet, poturbowany i porzucony przez państwo
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Biznes
Cofnięty licznik to strata nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście