Reklama

UE bez limitów dla produktów z klonowanych zwierząt

Unia Europejska nie będzie miała przepisów ograniczających produkcję mięsa i nabiału ze sklonowanych zwierząt

Publikacja: 30.03.2011 03:32

Całą noc z poniedziałku na wtorek przedstawiciele Parlamentu Europejskiego i unijnej Rady próbowali wynegocjować kompromisowe przepisy dotyczące klonowania zwierząt w produkcji żywności. To była ostateczna próba rozwiązania trwającego wiele miesięcy sporu między tymi dwoma organami legislacyjnymi UE. Nie udało się, co oznacza, że UE ma wciąż przepisy o nowej żywności z 1997 roku, gdzie o klonowaniu nie ma mowy.

Obie strony obarczają się winą za porażkę negocjacji. Parlament Europejski chciał jak najdalej idącej ochrony konsumenta i zakazu produkcji żywności z klonów i ich potomstwa, a także zakazu importu takich produktów, a przynajmniej ich wyraźnego metkowania.

58 procent obywateli UE nie uważa klonowania zwierząt do produkcji żywności za niedopuszczalne

– To byłoby niewykonalne. W praktyce musielibyśmy sporządzić drzewo genealogiczne dla każdego plasterka sera czy salami – komentował Sandor Fazekas, węgierski minister rolnictwa Sandor Fazekas, który prowadził negocjacje w imieniu rządów państw członkowskich. Zdaniem krytyków, np. z Eurogroup for Animals, to argument powtarzany za Amerykanami: ich lobby żywnościowe twierdzi, że taka identyfikacja jest niemożliwa. Również obawa przed wnioskami na forum WTO m.in. ze strony USA o niedozwolone praktyki handlowe powodowała Radą, a wcześniej Komisją Europejską, gdy proponowały mniej restrykcyjną legislację.

Rada proponowała czasowy zakaz produkcji oraz sprowadzania żywności ze zwierząt sklonowanych. Zdaniem PE takie ograniczenia nie mają wielkiego sensu, bo mało kto produkuje żywność bezpośrednio z klonu: jest on zbyt drogi. Do tego celu jest raczej wykorzystywane potomstwo klona. – Żaden rolnik nie kupi sklonowanego wołu za 100 tysięcy euro, żeby zrobić z niego hamburgery – przekonują parlamentarni negocjatorzy przepisów Gianni Pittella (włoski socjalista) i Kartika Liotard (holenderska socjalistka).

Reklama
Reklama

Całą noc z poniedziałku na wtorek przedstawiciele Parlamentu Europejskiego i unijnej Rady próbowali wynegocjować kompromisowe przepisy dotyczące klonowania zwierząt w produkcji żywności. To była ostateczna próba rozwiązania trwającego wiele miesięcy sporu między tymi dwoma organami legislacyjnymi UE. Nie udało się, co oznacza, że UE ma wciąż przepisy o nowej żywności z 1997 roku, gdzie o klonowaniu nie ma mowy.

Obie strony obarczają się winą za porażkę negocjacji. Parlament Europejski chciał jak najdalej idącej ochrony konsumenta i zakazu produkcji żywności z klonów i ich potomstwa, a także zakazu importu takich produktów, a przynajmniej ich wyraźnego metkowania.

Reklama
Biznes
Putin zamyka Rosjan w Rosji. Wracają czasy komunistycznej izolacji
Biznes
Największy kawałek Czerwonej Planety sprzedany. Tajemniczy nabywca
Biznes
Traktat Niemcy–Wielka Brytania, ofensywa drogowa, rosyjskie banki na krawędzi
Biznes
Jacek Oko: ważne było rozmawiać i utrzymać kierunek regulacji
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Reklama
Reklama