Maszyny-potwory pomagają farmerom w USA

Pora wiosennych siewów mocno opóźniła się z powodu niepogody, więc coraz więcej farmerów korzysta z gigantycznych maszyn do komputerowego siania kukurydzy.

Publikacja: 20.05.2013 20:00

W gorączkowym wyścigu z  czasem jest wykorzystywana cała mądrość technologiczna producentów maszyn rolniczych, John Deere i AGCO, bo farmerom zależy na jak najszybszym wrzuceniu ziaren do gruntu. Wiadomo, że późny początek kampanii zmniejszy ich plony i wydajność z hektara. Konsekwencją jest wzrost cen ziarna dla producentów żywności, hodowców zwierząt i producentów etanolu. To z kolei prowadzi do wzrostu cen  żywności i paliw płynnych w  całym kraju.

Maklerów zbożowych i analityków nie niepokoiło niemrawe dotąd tempo wiosennych siewów z powodu za bardzo podmokłych pól, bo uważali, że dużymi maszynami można szybko nadrobić zaległości.

Maleje liczba gospodarstw

Duże siewniki mogą pracować z rekordową prędkością, ale paradoks nowoczesnego rolnictwa polega na tym, że postępem technicznym nie da się zrównoważyć  konsolidacji w rolnictwie. Z każdym rokiem coraz mniej chętnych uprawia rolę,  średnia wielkość gospodarstw rolnych rośnie więc z roku na rok, ale obecna kampania siewna nie jest wcale dużo szybsza od tej sprzed kilkudziesięciu lat.

- Kiedy widzimy szybko poruszające się siewniki, to oczywiście sieją one osiem czy 12 razy szybciej niż 30 lat temu. Wtedy mieliśmy małe siewniki i traktory, ale było ich tak dużo - wyjaśnia specjalista rolny na Uniwersytecie stanu Illinois, Emerson Nafziger.

Liczba farm kukurydzianych zmalała o 27 proc. w latach 1997-2007 - wynika z najnowszych danych resortu rolnictwa w Waszyngtonie. W 2007 r. na 112.122 farm przypadło 80 proc. zbiorów tego ziarna, 10 lat wcześniej było ich 153.389.

W ostatnich 3 sezonach od 2010 r. farmerzy potrzebowali 62 dni na kampanię siewną. To praktycznie nie zmieniło się w porównaniu z 63 dniami sprzed 30 lat. Ale areał zwiększył się od lat 80. o 21 proc. do 92,4 mln akrów (37,4 mln ha).

Konsolidacja w rolnictwie jest kluczowym powodem, dla którego rolnicy będą dążyć wszelkimi siłami do pobicia rekordu, utrzymującego się od niemal 20 lat. Najszybszą kampanię siewną zanotowano w maju 1992, gdy w ciągu tygodnia obsiano 34 103 730 akrów czyli 43 proc. całego areału przeznaczonego pod zboża. Pobito wtedy - o ponad 5 mln akrów - rekord ustanowiony w 1984 r.

Farmerzy i agronomowie skupili uwagę na kukurydzy, bo jest to roślina najczęściej  uprawiana w USA, a sieje się ją na wiosnę, przed soją. Rekordowo wolny start kampanii w tym roku wpłynął już na gorsze prognozy zbiorów przez resort rolnictwa; w ubiegłym tygodniu obniżył spodziewane plony do 158 buszli z akra, o 4 proc. wobec prognozy z lutego. Prognoza ta jest jednak nadal lepsza o 28 proc. od ubiegłorocznej, gdy dotkliwa susza zmniejszyła zbiory i wywindowała ceny.

Krytyczne dni

Następne kilka dni będzie mieć kluczowe  znaczenie, bo z doświadczenia wynika, że kukurydza zasiana po 20 maja może dać zbiory mniejsze o 12 proc. - twierdzi ekonomista z Illinois, E.Nafziger. Jeśli ziarno zostanie posiane po 31 maja, to plony mogą zmaleć o 20 proc.

Dlatego Michelle i John Stewart, właściciele Spirit Farms w Sheridan w stanie Illinois wpuścili  na swe pola w ubiegłym tygodniu cztery ogromne zielono-żółte siewniki Johna Deere, mogące siać po 36 rzędów kukurydzy każdy. Stewartowie rozwijali gospodarkę z roku na rok, 36-rzędowe siewniki są największymi, jakie mogą pracować w tej części stanu.

Taka duża maszyna siewna może kosztować ponad 250 tys. dolarów i jest prawdziwym cudem nowoczesnej techniki rolniczej. Ramiona siewnika rozkładają się na szerokość 30 metrów i składają się dla wprowadzenia maszyny do garażu. GPS wmontowany w traktorze pomaga kierującemu trzymać kurs, zapobiega ponownemu zasianiu, co oszczędza ziarno i czas. Lejki działające próżniowo wrzucają ziarno w dokładnych odstępach, na prawidłową głębokość. Pojemnik z ziarnem  znajduje się na środku, z przewodami do każdego lejka, aby każdy był równomiernie zaopatrywany bez konieczności postojów i przesypywania.

Wspinając sile po drabince na miejsce kierowcy w traktorze J.Deere zarządzający produkcją na Spirit Farms Dane Killam stwierdził, że technika w tej maszynie to kolejny krok w rolnictwie - przypomina precyzyjne sadzenie.

Maszyny-potwory szybko zyskały popularność. W całym kraju ok.40 proc. siewników ma ponad 16 rzędów, a 10 lat temu było ich zaledwie 4 proc. - wyliczyła IRON Solutions, która  śledzi transakcje sprzętem rolniczym.

- Farmerzy mają za sobą wiele wspaniałych lat - stwierdzili prezes IRON Solutions, Darwin Melnyk majak na myśli rentowne zbiory - Widzimy, jak dużo inwestują w działalność rolniczą, dokupują ziemię i oczywiście sprzęt.

Rezerwy wzrosną

W zeszłym roku, gdy zasiano wcześnie, a młode pędy wypaliła susza - inwestorzy wolą poczekać, aż obecne zasiewy podrosną, aby dopiero wtedy oceniać możliwości zbiorów - uważa Nicole Thomas, partnerka firmy McKeany-Flavell, która doradzała takim gigantom jak General Mills i Kraft Foods Group w sprawie kosztów surowców.

Oczekuje się,  że w USA znacznie wzrosną  zapasy kukurydzy, nawet jeśli zbiory będą mniejsze z powodu opóźnionych siewów - mówi Thomas. Przyczyny są dwie: poprawa plonów po ubiegłorocznej suszy i kolejny rok zmasowanych siewów.

W gorączkowym wyścigu z  czasem jest wykorzystywana cała mądrość technologiczna producentów maszyn rolniczych, John Deere i AGCO, bo farmerom zależy na jak najszybszym wrzuceniu ziaren do gruntu. Wiadomo, że późny początek kampanii zmniejszy ich plony i wydajność z hektara. Konsekwencją jest wzrost cen ziarna dla producentów żywności, hodowców zwierząt i producentów etanolu. To z kolei prowadzi do wzrostu cen  żywności i paliw płynnych w  całym kraju.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Biznes
Chiny zbliżają się do UE. Rekord na GPW. Ukrainie grozi niewypłacalność
Biznes
Unia Europejska nie wycofuje się z ESG
Biznes
Trwa konkurs dziennikarski „Voice Impact Award”
Biznes
Davos w cieniu skandalu. Założyciel forum oskarżany o nadużycia finansowe i etyczne
Materiał Partnera
Kurierzy z międzynarodowymi walizkami