Robotnicy wrócili na teren budowy po ponad 2 tygodniach przerwy, a konsorcjum kierowane przez hiszpańską Sacyr Vallehermoso i włoską Salini Impregilo rozwiązało wewnętrzne różnice zdań co do zasadniczej kwestii dalszego finansowania robót. "Wznowienie prac następuje tak, aby zapewnić powrót możliwie jak najszybciej do pełnego rytmu" - stwierdza komunikat konsorcjum. Osoba związana z negocjacjami konsorcjum z zarządem Kanału Panamskiego potwierdziła wznowienie robót w czwartek.
Administrator Kanału, Jorge Quijano stwierdził: wierzymy, że po dyskusjach z ostatniej nocy i złożonych oświadczeniach znajdziemy drogę wyjścia. Istnieją nadal problemy do rozwikłania, ale porozumienie z konsorcjum powinno pozwolić na prowadzenie prac - dodał.
Zarząd Kanału poinformował wcześniej, że zgodził się z konsorcjum na rozwiązanie w ciągu najbliższych 3 dni pozostałych kwestii, m.in. terminów dostaw potężnych wrot produkowanych w Europie. Osoby związane z negocjacjami podały, że ostateczna umowa o pozostałych kwestiach zostanie podpisana za 3 dni.
Strony postanowiły rozstrzygnąć w arbitrażu sedno sporu - kto ma zapłacić 1,6 mld dolarów dodatkowych kosztów; konsorcjum chce, by zrobił to zarząd Kanału.
Zarząd poinformował, że ostatnia przerwa w pracach spowodowała, iż projekt nie zostanie ukończony do grudnia 2015, a zwłoka może kosztować Panamę miliony dolarów straconych opłat od armatorów. Opóźnienie jest także ciosem dla firm żeglugowych, które planowały uruchomienie transportu większymi statkami ze wschodniego wybrzeża USA do krajów Azji.