Reklama

Inwazja rosyjskich dronów uderzyła w polskie lotnictwo cywilne

Rosyjskie drony nad Polską i konieczność zamknięcia części polskiej przestrzeni powietrznej spowodowały niespodziewane koszty dla polskiego lotnictwa cywilnego. Ich znaczną część ponoszą przewoźnicy.

Publikacja: 11.09.2025 04:47

Samolot Polskich Linii Lotniczch LOT na lotnisku Okęcie w Warszawie

Samolot Polskich Linii Lotniczch LOT na lotnisku Okęcie w Warszawie

Foto: PAP/Leszek Szymański

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie były skutki wtargnięcia rosyjskich dronów na przestrzeń powietrzną Polski?
  • Które lotniska w Polsce zostały bezpośrednio dotknięte incydentem z dronami?
  • Jakie działania podjęły linie lotnicze w reakcji na zakłócenia w rozkładach lotów?
  • Dlaczego pasażerowie nie byli uprawnieni do odszkodowań w tej sytuacji?
  • Jakie są minimalne koszty odwołania lotów dla przewoźników lotniczych?

Inwazja rosyjskich dronów na wschodnią Polskę na kilka godzin ograniczyła w środę funkcjonowanie lotnisk w Warszawie, Modlinie, Rzeszowie i Lublinie, które z powodu zamknięcia przestrzeni powietrznej nie mogły przyjmować samolotów. Na ponad dwie godziny, do godz. 7.30 rano wstrzymane również były wszystkie starty.

Czytaj więcej

Drony nad Polską. Nocny incydent i ogromne zainteresowanie w sieci

Lotniskowe terminale nie zostały jednak zamknięte, odprawy biletowo-bagażowe odbywały się na bieżąco, a pasażerowie byli informowani o konieczności śledzenia zmian w rozkładzie lotów na monitorach. Normalnie czynne były sklepy i restauracje. Więc dla lotnisk jedynymi kosztami środowego incydentu są teraz nadgodziny pracowników, którzy musieli stawić się do pracy wcześniej z powodu wyjątkowej sytuacji.

Rozkłady się posypały, a to duży koszt

Natomiast to przewoźnicy poniosą koszty incydentu wywołanego przez Rosjan. Bo jeszcze wczesnym popołudniem wiele lotów było opóźnionych. Chociażby rejs z LOT-u z Warszawy do Madrytu, który miał wystartować o 10.40, zakończył przyjmowanie pasażerów na pokład dopiero po godzinie 13., więc także później wystartował z Madrytu. Takie przypadki spowodowały „efekt domina”. Z informacji biura komunikacji stołecznego lotniska wynikało, że opóźnienia niektórych rejsów były spodziewane jeszcze do końca dnia.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Loty w Polsce opóźnione i odwołane po wtargnięciu rosyjskich dronów

Odwołanych zostało kilka środowych rejsów, w tym poranny lot Qatar Airways z Dauhy, rejs Finnaira z Helsinek, Austrian Airlines do Wiednia. LOT odwołał jedno połączenie – poranny rejs do Rzeszowa. Popołudniowa rotacja na to lotnisko odbyła się w czasie rozkładowym.

Z powodu incydentu wywołanego przez Rosjan polski przewoźnik był zmuszony do przekierowania siedmiu porannych rejsów, które miały wylądować wcześnie rano w Warszawie. Zamiast na Lotnisko Chopina poleciały do Gdańska, Wrocławia i Katowic i dopiero po kilku godzinach i tankowaniu odleciały do Warszawy.

— Nie jesteśmy w stanie w tej chwili określić kosztów środowego wydarzenia i zakłóceń w naszym rozkładzie. W przypadku poszczególnych pasażerów te kwoty mogą być różne. Wszystkimi trzeba się zaopiekować, zapewnić im posiłki, ewentualnie nocleg i zmianę rezerwacji, jeśli ich podróż została przerwana — mówi Krzysztof Moczulski, rzecznik LOT-u.

Do tych wydatków dochodzą jeszcze kolejne. — Chodzi o czas pracy załóg, który przy opóźnieniach często się kończy przed dotarciem do miejsca docelowego, więc trzeba zapewnić zmienników. Jest także konieczność dodatkowego tankowania maszyn i zmian rezerwacji pasażerów tranzytowych. Nie jesteśmy w tej chwili w stanie tego wyliczyć — dodaje rzecznik LOT-u.

Czytaj więcej

Zakłócenia w ruchu lotniczym przez rosyjskie drony to duży koszt dla przewoźników
Reklama
Reklama

Wywołany przez Rosjan incydent spowodował także zakłócenia w siatce największego polskiego przewoźnika czarterowego Enter Aira. Jego dwa rejsy zostały przekierowane do innych portów, niż docelowe i dopiero po unormowaniu sytuacji na Lotnisku Chopina w Warszawie wylądowały tam bez problemów. Zaś poranne odloty Enter Air z Warszawy odbyły się z opóźnieniami wynoszącymi od jednej do dwóch i pół godziny.

Rosyjskie drony w Polsce to z pewnością wydarzenie nadzwyczajne

Wtargnięcie rosyjskich dronów na terytorium Polski, które spowodowało zakłócenia w lotach cywilnych, jest zdecydowanie sytuacją nadzwyczajną, a nie winą przewoźników.

Przypadkami niezależnymi od przewoźników, czyli nadzwyczajnymi są także np. zawirowania pogodowe, kiedy latanie staje się niebezpieczne. Przewoźnicy wolą wtedy odwołać rejs w miejscu wylotu, niż narażać pracowników i sprzęt oraz borykać się z koniecznością nawarstwiających się opóźnień czy ryzykiem konieczności lądowania na lotnisku innym niż docelowe.

Pasażerom w takim przypadku nie przysługuje odszkodowanie, wypłacane przy lotach odwołanych bądź opóźnionych o ponad trzy godziny. godziny. Gdyby wina była po stronie linii lotniczych, wynosiłoby ono, zależnie od długości rejsu od 250 do 600 euro dla każdego pasażera.

Wszystkie odwołane loty drogo kosztują linie lotnicze

Niezależnie od tego, jaki był powód odwołanego lotu, koszty takiej decyzji dla przewoźników są potężne. Według wyliczeń portalu lotniczego Simple Flying minimalny koszt odwołania niedużego regionalnego samolotu, jak np. Embraer E-2 czy Airbus 220, zaczyna się od tysiąca euro.

Czytaj więcej

Atak dronów wywołał falę dezinformacji. Skala działań Rosji jest porażająca
Reklama
Reklama

W przypadku maszyny większej, takiej jak popularne we flocie LOT-u B737 MAX, ten koszt rośnie do przynajmniej 4,93 tys. euro. Jeśli jest to lot długodystansowy, wykonywany samolotem szerokokadłubowym, odwołanie kosztuje już nie mniej niż 15 tys. euro.

Natomiast w przypadku odwołań i opóźnień zawinionych przez przewoźnika, takich jak strajki załóg i personelu naziemnego czy awarie systemów informatycznych linii lotniczych, te koszty są znacznie bardziej dotkliwe. Doświadczyła tego np. wiosną 2024 r. Lufthansa, podczas strajku personelu naziemnego. Kilkudniowy protest w kilku niemieckich portach kosztował ją 250 mln euro.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie były skutki wtargnięcia rosyjskich dronów na przestrzeń powietrzną Polski?
  • Które lotniska w Polsce zostały bezpośrednio dotknięte incydentem z dronami?
  • Jakie działania podjęły linie lotnicze w reakcji na zakłócenia w rozkładach lotów?
  • Dlaczego pasażerowie nie byli uprawnieni do odszkodowań w tej sytuacji?
  • Jakie są minimalne koszty odwołania lotów dla przewoźników lotniczych?
Pozostało jeszcze 93% artykułu

Inwazja rosyjskich dronów na wschodnią Polskę na kilka godzin ograniczyła w środę funkcjonowanie lotnisk w Warszawie, Modlinie, Rzeszowie i Lublinie, które z powodu zamknięcia przestrzeni powietrznej nie mogły przyjmować samolotów. Na ponad dwie godziny, do godz. 7.30 rano wstrzymane również były wszystkie starty.

Lotniskowe terminale nie zostały jednak zamknięte, odprawy biletowo-bagażowe odbywały się na bieżąco, a pasażerowie byli informowani o konieczności śledzenia zmian w rozkładzie lotów na monitorach. Normalnie czynne były sklepy i restauracje. Więc dla lotnisk jedynymi kosztami środowego incydentu są teraz nadgodziny pracowników, którzy musieli stawić się do pracy wcześniej z powodu wyjątkowej sytuacji.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Transport
Kolejowy symbol hamowania niemieckiej gospodarki. Kto uratuje Deutsche Bahn?
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Transport
Wielka strata Boeinga. Ale w Seattle i tak wielka radość
Transport
Produkcja airbusów A220 złapała zadyszkę. Co z samolotami dla LOT?
Transport
Indie kontra Boeing i Airbus. HAL stawia na współpracę z Rosją
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Transport
Marcin Horała komentuje aferę gruntową. „CPK zachował się prawidłowo”
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama