W jakiej kondycji finansowej jest dziś Totalizator Sportowy?
W bardzo dobrej. To świetna wiadomość dla wszystkich, bo dzięki temu możemy wspierać sport i kulturę.
W czasach PRL-u było hasło „Totalizator Sportowy buduje obiekty sportowe”. Budujecie je jeszcze?
Założony 70 lat temu Totalizator miał wspierać odbudowę infrastruktury sportowej po wojnie. Dziś naszą misją jest wspieranie sportu, kultury, zdrowia, społeczeństwa obywatelskiego i różnych akcji społecznych. Tylko w zeszłym roku przekazaliśmy na te cele ponad 1,6 mld zł. Sport dostaje z tego 75 proc., kultura 20 proc., zdrowie 4 proc., a społeczeństwo obywatelskie 1 proc. To są pieniądze, których my w ogóle nie dotykamy. Dysponują nimi poszczególne resorty. Jednak nie jest tak, że w tym wsparciu jesteśmy tylko „pośrednikiem”, bo my sami z własnych środków dodatkowo obejmujemy mecenatem różne projekty związane ze sportem, kulturą bądź społeczeństwem obywatelskim. Czasami to są boiska gdzieś w głębi kraju albo imprezy kulturalne, które nie miałyby szansy zaistnienia, gdyby nie wsparcie Totalizatora Sportowego. Zatem działamy dwutorowo: prowadząc mecenat ze środków własnych oraz w ramach obowiązującego nas systemu. Ogólnie w zeszłym roku przekazaliśmy do budżetu państwa w ramach podatków i wszystkich danin niemal 4,9 mld zł.
Czytaj więcej
Chociaż ostatnie miesiące przyniosły wyraźne przyhamowanie wymiany szefów firm z udziałem Skarbu...
Będziecie poszerzać ofertę dla klientów?
Cały czas poszerzamy, cały czas szukamy, bo chociażby w takim kasynie internetowym, żeby ono było atrakcyjne, muszą być nieustannie nowe gry, nowe produkty. Dokładamy nieznane wcześniej rozwiązania, ale też mamy pomysły na to, żeby w ogóle poszerzać skalę.
Co to znaczy poszerzać skalę?
W tej chwili jeszcze pozwolę sobie o tym nie mówić.